Argentyna to nie tylko Buenos Aires… Argentyna to o wiele więcej niż Buenos Aires. Argentyna to m.in. kolorowe góry w pełnej lokalnych tradycji północnej części kraju, winnice centrum, polskie korzenie w tropikalnym Misiones czy surowe piękno Patagonii. Argentyna to też długie spotkania przy yerba mate, wspólne oglądanie piłki nożnej przy asado i tańczenie chacarery na folklorystycznych imprezach. Argentyna to także kultura niskobudżetowego podróżowania. Argentyńczycy są najwięcej podróżującą nacją kontynentu. A Argentyna jest naprawdę łatwym i przyjemnym krajem do zwiedzania. Aby było jeszcze łatwiej zapoznajcie się z informacjami praktycznymi dotyczącymi podróży po Argentynie.
Stan na dzień: 05.03.2023
Jak się dostać
Najwięcej bezpośrednich połączeń znajdziemy z Hiszpanii. Z Barcelony do Buenos Aires lata linia LEVEL, a z Madrytu Aerolineas Argentinas, AirEuropa i Iberia. Ostatnia z nich miewa czasem całkiem niezłe promocje lotów do stolicy Argentyny. Do Argentyny możemy również lecieć przez Amsterdam albo Paryż. Warto śledzić promocje KLM/Air France. W dobrych, przedpandemicznych czasach za lot KLM w dwie strony z Warszawy (z dogodną, krótką przesiadką) do Buenos Aires zapłaciłam ok. 2500 zł. W czasach pandemicznych niestety jednak ceny znacznie wzrosły i ostatnio cenę 4000 zł za lot z Warszawy w dwie strony należy uznać za naprawdę dobrą…
Jak zawsze, warto być na bieżąco z ofertami publikowanymi na stronach/profilach FB pośredników, takich jak Flipo, Mleczne Podróże itd. oraz szukać ofert przez strony popularnych wyszukiwarek lotów.
Formalności/Zasady COVID
Obywateli Polski nie obowiązuje wiza. W Argentynie możemy przebywać do 90 dni. Nie obowiązują nas żadne opłaty wjazdowe czy wyjazdowe. Powinniśmy mieć ze sobą bilet wylotowy (ostatnio znacznie częściej jest to sprawdzane).
Z początkiem kwietnia 2022 Argentyna zniosła wszystkie ograniczenia covidowe dotyczące wjazdu do kraju. W tym momencie ani szczepienie, ani test nie są obowiązkowe.
Aktualne informacje na temat restrykcji wjazdowych znajdziecie na tej stronie.
Szczepienia i zdrowie
O Covid w akapicie powyżej. Brak innych szczepień obowiązkowych, choć podobnie jak w przypadku innych krajów kontynentu zalecane są szczepienia na WZW A+B, dur brzuszny, tężec, błonicę. W Argentynie nie występują zagrożenia epidemiologiczne. Na północy kraju (szczególnie okolice Misiones) istnieje ryzyko zakażenia przenoszoną przez komary dengą, warto więc zaopatrzyć się w dobre środki na komary. Argentyna to jeden z pewniejszych krajów regionu pod względem potencjalnego ryzyka zatruć.
Kiedy jechać
Argentyna to olbrzymi kraj i temperatury bywają zróżnicowane, zależnie od regionu. Najgorętsze są prowincje północne, położone w pobliżu granicy z Paragwajem: Chaco, Formosa, Misiones, Corrientes. Temperatury w czasie tamtejszego lata (grudzień-marzec) często sięgają 40 stopni. Najzimniejsze jest oczywiście południe kraju: Patagonia i Ziemia Ognista, a także obszary andyjskie, gdzie lepiej jechać właśnie w argentyńskie lato, gdyż potem bywa naprawdę zimno, a w niektórych miejscach drogi mogą być nieprzejezdne z powodu śniegu. Argentyńskie lato to też dobry moment na odwiedzenie regionu Jujuy, gdzie w lutym/marcu odbywa się olbrzymi, tradycyjny Karnawał. Jeśli jednak planujemy tropikalne regiony, takie jak Misiones możemy rozważyć podróż w kwietniu/maju (jesień) albo październiku/listopadzie (wiosna), kiedy temperatury są tam bardziej znośne.
Waluta i ceny
Obowiązującą walutą jest peso argentyńskie (ARS). Temat tej waluty, w związku z olbrzymim spadkiem jej wartości to temat rzeka…. Na dzień 5.03.2023 100 ARS to ok. 2,24 PLN i ok. 0,51 USD. Tyle, jeśli chodzi o kurs oficjalny waluty. Bo w rzeczywistości interesuje nas nie kurs oficjalny, a tzw. dolar blue, czyli czarnorynkowy. O ile po kursie oficjalnym za 1 USD dostaniemy ok. 197 pesos, to po kursie czarnorynkowym za tego samego dolara dostaniemy aż… 371 pesos – czyli prawie dwa razy więcej! Kurs oficjalny i dolar blue możecie sprawdzić np. na tej stronie. W związku z bardzo mało stabilną sytuacją ekonomiczną kraju kurs waluty nie tylko zmienia się szybko, ale i rośnie różnica między kursem oficjalnym a czarnorynkowym (gdyż zwyczajnie nikt w Argentynie nie chce kumulować pesos, każdy chce dolary albo euro – więcej o tym argentyńskim fenomenie pisałam tutaj).
Dlatego też do Argentyny należy przyjechać z gotówką – zarówno euro, jak i dolary będą ok. Wymieniać możemy je w kantorach (w tym przypadku należy się upewnić, czy wymiana będzie po kursie nieoficjalnym, czyli tym, który nas interesuje – na szczęście dla nas już i w wielu kantorach często wymieniają po kursie czarnorynkowym), nieoficjalnych punktach wymiany albo na ulicy. „Cinkciarze” nagabujący do wymiany na ulicy oferują lepszy kurs, ale istnieje pewne ryzyko otrzymania fałszywych pieniędzy. W ten sposób wymieniać najlepiej wtedy, jeśli mamy sprawdzony kontakt od miejscowych znajomych. Ja osobiście korzystałam zarówno z kantorów (po potwierdzeniu, że będzie to dolar blue), jak i z wymiany w nieoficjalnych punktach, czyli nie bezpośrednio na ulicy, ale też nie w kantorach. Takie nieoficjalne punkty mieszczą się np. w niektórych sklepach. Często do nich będziemy też „nagabywani” na ulicy. W Buenos Aires najwięcej takich punktów jest na Calle Florida w centrum. W mniejszych miastach też zwykle będziemy w stanie znaleźć punkty wymiany nieoficjalnej i kantory, ale z powodu małej konkurencji kurs zwykle jest tam gorszt. Jadąc np. do wsi/małych miasteczek w Quebrada de Humahuaca warto więc wymienić wcześniej pieniądze w większym mieście (np. Salta czy Jujuy). Wymiany waluty w banku nie polecam, gdyż… siłą rzeczy dostaniemy wtedy znacznie mniej ;).
Właściwie wszędzie znajdziemy też bankomaty, niestety wszystkie banki pobierają spore prowizje za wypłaty z zagranicznych kart i przede wszystkim… będzie to kurs oficjalny (czyli dla nas całkowicie nieopłacalny – tracimy prawie połowę!). W wielu sklepach, barach i restauracjach możemy płacić też kartą (bardziej powszechną i częściej akceptowaną jest VISA). Często płacąc kartą możemy zostać zapytani o dowód tożsamości (zwykle wystarcza polski dowód albo kopia paszportu, ale czasem koniecznym okazuje się być paszport!). Niemniej, z przyczyn opisywanych powyżej (kurs oficjalny vs blue!) płatności kartą również nie polecam ;). Do Argentyny tylko z gotówką!
Uwaga: W grudniu 2022 pojawiły się niusy, że przy wypłacaniu gotówki z niektórych kart zagranicznych/płatności zagraniczną kartą w Argentynie będzie nas już obowiązywał kurs czarnorynkowy. W lutym 2023 zrobiliśmy z kilkoma osobami mały „test” (czyli na szczęście na małe kwoty) wykorzystując różne karty z różnych banków i niestety nie wypadł on pozytywnie: pieniądze zostały pobrane po kursie oficjalnym, czyli tym „złym” dla nas. Jeśli ktoś wie, dla których kart to zadziała to chętnie się dowiem :>
Argentyna jest aktualnie krajem znacznie tańszym niż Polska (oczywiście biorąc pod uwagę ceny po kursie nieoficjalnym). Widać jednak spore zróżnicowanie cen w zależności od regionu. Zdecydowanie najdroższa jest Patagonia i Ziemia Ognista. Stosunkowo drogie jest też Buenos Aires. Lepsze ceny są w centrum kraju, a najtańsza jest północ – szczególnie prowincja Jujuy.
Mój średni budżet dzienny w podróżach po centralnej i północnej Argentynie w 2019 nie przekroczył 15 USD – natomiast bardzo często nocowałam na Couchsurfingu. W 2022, w czasie kolejnych podróży po północnej części kraju i bez noclegów na Couchsurfingu wydawałam średnio ok. 20 USD dziennie. Jeśli natomiast planujemy podróż po Patagonii to przy oszczędnym sposobie podróżowania i tak musimy liczy się z wydatkami min. 30-40 USD dziennie.
Więcej o dziwnych historiach związanych z argentyńską walutą (i nie tylko walutą) znajdziecie też w tym wpisie.
Ceny przykładowych produktów w północnej/centralnej części kraju (w przeliczeniu na USD po kursie nieoficjalnym; w Patagonii/na Ziemi Ognistej zwykle należy liczyć ok. 2, a czasem nawet 3 razy wyższe ceny):
– zestaw obiadowy w tańszej knajpce – średnio równowartość ok. 2,5 USD (w lepszych restauracjach ok. dwa-trzy razy drożej, ale dla odmiany na targach czy w najtańszych jadłodajniach na północy możemy znaleźć jeszcze tańszy obiad)
– duży stek – ok. 5-6 USD
– przekąska uliczna (hot dog czy choripan) – ok. 1,5-2 USD
– empanada (średniej wielkości pieróg z pieca z różnymi nadzieniami)/kawałek pizzy – ok. 0,5 USD
– cappuccino w kawiarni – do ok. 1 USD
– piwo w barze – ok. 1-2 USD (zależnie od promocji, rodzaju piwa i rodzaju baru)
– butelka wody 1l w sklepie – ok. 0,3 USD
– butelka coli 0,5l w sklepie – ok. 0,5 USD
– 1kg dobrej polędwicy wołowej w sklepie – ok. 4-5 USD!
Gdzie i co jeść
Kuchnia argentyńska to mieszanka kuchni z różnych regionów świata. Szczególnie widoczne są wpływy włoskie (w związku z dużą imigracją włoską). Miejscowi uwielbiają makarony i pizze i uważają je za swoje dania narodowe. Wiele osób uważa nawet, że pizza argentyńska jest lepsza od włoskiej! Popularną potrawą obiadową jest milanesa, czyli… kotlet (z wołowiny, drobiu albo wieprzowy). Sztandarowym daniem typowo argentyńskim natomiast jest locro. Locro to mieszanka różnych rodzajów mięs, flaków, fasoli, kukurydzy i innych warzyw, jedzona standardowo w czasie świąt narodowych. Z przekąsek nie można nie spróbować empanadas, czyli tutejszych pierogów z pieca, z różnymi nadzieniami (głównie z mięsem, ale bywają też warzywne). Z jedzenia ulicznego popularny jest choripán, czyli bułka z chorizo (tutejszym rodzajem kiełbasy).
Podobnie jak sąsiadujący Urugwaj, Argentyna to też… mięso! Tutejsza wołowina słusznie uchodzi za jedną z najlepszych na świecie, ale nie chodzi tylko o mięso – chodzi też o sposób jego przyrządzenia. Asado to sposób przygotowania mięsa na ogromnym ruszcie. Mięso z asado możemy spróbować w wielu restauracjach, gdzie często najbardziej opłacalną (i najciekawszą) opcją jest „buffet libre”, czyli „jedz, ile chcesz”, gdzie płacąc raz możemy spróbować różnych rodzajów mięsa. Wybierając natomiast mięso z karty, warto spróbować bife de chorizo, tj. antrykot (wbrew pozorom nie ma nic wspólnego z kiełbasą chorizo!) czy lomo, tj. poledwicę wołowę. Mimo że w knajpach możemy zjeść całkiem dobre steki, to i tak najlepsze mięso to te przygotowywane przez miejscowych w domach. Bo w asado chodzi o coś więcej niż jedzenie… asado to przede wszystkim spotkania :).
Najbardziej opłacalne jest oczywiście jedzenie na targach, które znajdziemy w większości miast i miasteczek. W wielu miejscach możemy znaleźć też tanie lokalne knajpki i jadłodajnie. W restauracjach posiłki są oczywiście znacznie droższe, choć i tu możemy znaleźć sensowne promocje. W porze obiadowej warto szukać zestawów, zwanych menu del dia.
Na deser natomiast musimy spróbować wszechobecnych alfajores, czyli kruchych ciastek przekładanych dulce de leche, czyli tutejszą odmianą kajmaku. Owe dulce de leche to z resztą dla miejscowych istny styl życia. Słoiki z dulce de leche królują na tutejszych stołach przy każdym śniadaniu (często jada się je z pieczywem), podwieczorku czy… każdej innej okazji. Inne popularne słodkości to różnego rodzaju słodkie bułki i croissanty, zwane tu zbiorczo facturas. Wśród nich najpopularniejsze są medialunas (małe, słodkie rogaliki).
Facturas i medialunas to dla wielu Argentyńczyków obowiązkowy dodatek do tak popularnej tu yerba mate. Jeśli chodzi o napoje alkoholowe, to spróbować powinniśmy oczywiście miejscowego wina. Miejscowi uwielbiają też Fernet, czyli gorzką wódkę ziołową. Chętnie pija się oczywiście też piwo. Najpopularniejszą marką jest Quilmes, najlepszą natomiast Patagonia (a przynajmniej moim zdaniem ;)). Polecam też markę Andes. Bardzo popularne są bary z piwem kraftowym.
A dużo więcej o argentyńskim jedzeniu przeczytacie w tym poście.
O tradycji picia yerba mate natomiast w tym miejscu.
Gdzie spać
Najtańsze opcje zakwaterowania oferują campingi i hostele. Łóżko w dormitorium w hostelu w północnej/centralnej części kraju jesteśmy w stanie znaleźć za ok. 5 USD, własny pokój możemy mieć za niecałe 10 USD (w Patagonii/na Ziemi Ognistej zwykle co najmniej dwa razy, a często i trzy razy drożej). W bardziej popularnych miejscach i w szczycie sezonu warto rozważyć wcześniejszą rezerwację przez booking czy airbnb (chociaż nie polecam płacenia kartą przez te strony, bo wtedy zapłacimy po kursie oficjalnym!). Szukając na miejscu mamy natomiast dużą szansę znaleźć tańszą opcję niż poprzez booking. W wielu mniejszych miasteczkach w cenie łóżka w dormitorium możemy mieć dla siebie cały pokój w rodzinnym pensjonacie. Szczególnie na taniej północy kraju (okolice Jujuy) możemy trafić na naprawdę tanie lokum. Ja np. za własny pokój (kwatery prywatne) we wsi Iruya płaciłam równowartość 5 dolarów. Dobrą opcją jest też szukanie noclegów przez lokalne grupy na FB – np. Alojamientos en Ushuaia (dla szukających noclegów w Ushuaia), Alojamientos en Jujuy (dla szukających noclegów w prowincji Jujuy) itd., na których wiele osób publikuje korzystne cenowo oferty noclegu.
W Argentynie bardzo dobrze działa Couchsurfing – choć w szczycie sezonu w najpopularniejszych miejscowościach może być problem ze znalezieniem „hostów” (szczególnie na północy kraju w czasie tak popularnego tu Karnawału). Couchsurfing to też najlepszy sposób na to, by poznać lokalną kulturę i dowiedzieć się więcej o tym kraju.
Jak się przemieszczać
Przemieszczanie się po Argentynie jest dość proste. Mamy tu następujące opcje:
- Autobusy
Firm autobusowych i połączeń między głównymi ośrodkami jest sporo. Problemem są jednak olbrzymie odległości. Jadąc od jednej prowincji do drugiej musimy liczyć się często z kilkunastogodzinnymi przejazdami. Na szczęście autobusy długodystansowe są zwykle bardzo dobre i możemy być pewni wysokiego komfortu podróży. Przez stronę plataforma10.com.ar możemy wyszukiwać połączenia głównych firm i kupić bilety online (nie do końca polecam aktualnie zakup biletu przez stronę, bo wtedy płacimy naszą europejską kartą i obowiązuje nas oficjalny kurs waluty; chyba że mamy znajomych Argentyńczyków, którzy mogliby zapłacić nam za bilet swoją kartą). Często kupując z wyprzedzeniem możemy trafić na dobre promocje. Przykładowe ceny przejazdów (znów podaję tu równowartość w dolar blue) poniżej:
– Buenos Aires – Cordoba: ok. 15-20 USD (ok. 10 godzin jazdy)
– Buenos Aires – Salta: ok. 50 USD (ok. 21 godzin jazdy)
– Cordoba – Mendoza: ok. 20-25 USD (ok. 10 godzin jazdy)
Jeśli chodzi o przejazdy lokalne (np. ze stolicy prowincji do pobliskich miasteczek) to często rozkładów nie znajdziemy przez internet – powinniśmy dowiadywać się o nie bezpośrednio na dworcu.
- Samoloty
W wielu przypadkach, a szczególnie kupując z wyprzedzeniem bilety lotnicze między głównymi miastami możemy kupić taniej niż bilety autobusowe, warto więc sprawdzić wcześniej ich ceny. Główne linie lotnicze to Aerolineas Argentinas i tańsze: JetSmart i flybondi. Polecam wyszukiwać oferty przez skyscanner i dokonywać zakupu bezpośrednio przez strony poszczególnych linii (a jeszcze lepsza i tańsza dla nas opcja: kupić bilety za gotówkę w biurach poszczególnych linii na miejscu).
- Autostop
W Argentynie całkiem dobrze działa autostop (hiszp. arg. hacer dedo). Wielu miejscowych podróżników chętnie podróżuje w ten sposób, więc widok stopowiczów nikogo nie dziwi, a miejscowi chętnie się zatrzymują. Jedyny problem w niektórych regionach to właśnie… spora konkurencja ze strony innych autostopowiczów na drodze ;). W Argentynie po wielu regionach podróżowałam autostopem i zwykle czekałam ok. 15-20 minut. Najgorzej było przy granicy z Chile, gdyż o ile w ramach jednego kraju stopowicze zabierani są chętni, o tyle przekroczenie granicy z kimś „obcym” to dla wielu miejscowych cięższy temat…
Poruszanie się po miastach nie sprawia większych trudności, ale… w wielu miastach potrzebujemy kart miejskich, które doładowujemy określoną kwotą, która starczy nam na określoną liczbę przejazdów. Jeśli nie chcemy/nie uda nam się kupić karty możemy w autobusie poprosić kogoś z miejscowych o użyczenie na chwilę swojej karty oddając mu gotówkę za przejazd. Średnia cena jednego przejazdu to równowartość ok. 0,3 USD. Opis systemu transportu miejskiego na przykładzie Buenos Aires znajdziecie tu (na dole wpisu). Rozkłady autobusów możemy sprawdzać za pomocą Google Maps (choć te działa chyba tylko dla Buenos Aires) albo moovitapp (działa dla większości dużych miast). Wieczorem i w nocy do wyboru mamy Ubera (choć ten funkcjonuje tylko w niektórych miastach) albo taksówki.
Bezpieczeństwo
Argentyna była jeszcze do niedawna jednym z bezpieczniejszych krajów Ameryki Łacińskiej. Niestety wraz z pandemią i związanym z nią kryzysem ekonomicznym zmieniło się tu trochę w kwestii bezpieczeństwa. Zdarza się coraz więcej kradzieży kieszonkowych czy napadów. Coraz częściej słyszałam też, że jakąś ulicą nie powinnam iść czy że nie powinnam rozmawiać przez telefon komórkowy na ulicy. Nie kuśmy więc losu, uważajmy na wartościowe przedmioty, słuchajmy rad miejscowych i miejmy oczy dookoła głowy. Standardowo warto uważać też w zatłoczonych miejscach oraz nie chodzić samemu do dzielnic mających średnią famę (biedniejsze dzielnice w Argentynie nazywają się villas). Na pewno też włóczenie się samemu po pustych uliczkach centrum Buenos Aires w nocy nie jest dobrym pomysłem. Pomimo jednak tego, że kiedyś w Argentynie było bezpieczniej to i tak… nie ma co panikować – wciąż da się tu bez większych problemów podróżować ;).
Problemem w Argentynie mogą być też dość częste tu strajki i protesty, najczęściej organizowane w centrach miast, które w skrajnych przypadkach mogą przerodzić się w walki z policją.
Warto mieć świadomość podstawowych zagrożeń i zapoznać się z ogólnymi zasadami bezpieczeństwa w krajach latynoskich, o których przeczytacie tu.
Internet/telefon
W wielu kawiarniach, barach, restauracjach, a także na dworcach czy lotniskach możemy liczyć na darmowy dostęp do wifi, ale i tak polecam zaopatrzyć się w miejscową kartę SIM. Jedną z tańszych sieci jest Movistar, gdzie pakiet Internetu 2 GB na tydzień to koszt 1,5 USD.
O czym pamiętać
- Jak to w całej Ameryce Łacińskiej znajomość hiszpańskiego otwiera serca miejscowych. Mimo że coraz więcej młodych osób uczy się angielskiego, to i tak poziom jego znajomości jest zwykle dość słaby i podstawy hiszpańskiego będą bardzo pomocne. Mój słowniczek argentyńskich słówek tu.
- Argentyna jest jednym z bardziej zeuropeizowanych krajów kontynentu. Ale i tak… stosunek do czasu bywa tu nieco luźniejszy niż na naszym kontynencie, a stosunki międzyludzkie bardziej otwarte. Nastawmy się na idealny europejsko-latynoski mix :).
- Problemem Argentyny jest mało stabilna sytuacja ekonomiczna i bardzo duża inflacja, bądźmy więc przygotowani na to, że ceny potrafią rosnąć tu w zatrważającym tempie.
Jeśli wybieracie się do Argentyny, przeczytajcie też:
Mam pytanie, co w przypadku, gdy otrzyma się wynik pozytywny PCR w Argentynie? Kwarantanna? Jaki okres?
PolubieniePolubienie
Tak, wtedy na pewno kwarantanna – ale jej zasady się zmieniają i w tym momencie nie wiem, czy to 7 czy 10 dni…
PolubieniePolubienie
Cześć. Piszesz o cenach pokoi na poziomie 5$. Wybieram się niebawem w tamte strony i chciałbym skorzystać z takich ofert. Szukając podobnych okazji poprzez booking „najbidniejsza” była za ok. 25$, a warunki przeciętne. Możesz podzielić się informacją, gdzie można przenocować za kwotę 5$?
PolubieniePolubienie
Noclegów za 5 USD nie znajdziesz raczej na bookingu, tylko szukając na miejscu. Miej też na uwadze, że ceny na bookingu masz przeliczone wg kursu dolara oficjalnego, a ja wszystko opisuję w przeliczeniu do dolara blue (bo przyjeżdżając z gotówką wymieniamy po kursie blue, a nie oficial, więc oficjalny nas nie powinien interesować). I tak 1000 ARS to 5 USD (wg kursu blue oczywiście) i za tyle mam np. aktualnie nocleg w hostelu w Tafi del Valle (prowincja Tucuman), za tyle też nocowałam w Cafayate i w kilku innych miejscach. W większości są to miejsca z rekomendacji, z wypytywania miejscowych, ale czasem też po prostu przypadkowo znalezione z ulicy (zwykle szukam w okolicy dworca, gdzie często są najtańsze noclegi). Aktualnie, tj. poza sezonem w wielu miejscach możesz mieć za 1000 ARS nocleg w hostelu w wieloosobowej sali albo za ok. 1200-1500 ARS we własnym pokoju ;). To wszystko kwestia trochę obycia się w tutejszych realiach i umiejętności wyszukiwania takich miejsc.
PolubieniePolubienie