Bardzo często ktoś się mnie pyta: Czemu właśnie Ameryka Południowa, czemu to tam najczęściej jeżdżę, czemu to tam mi tak dobrze? Ciężko mi to racjonalnie wyjaśnić, bo fascynacja tamtym regionem siedziała we mnie od dawna – nie jestem pewna, czy przyczyniły się do tego programy podróżnicze oglądane za dziecka czy może coś zupełnie innego. A może obserwując uwielbienie innych osób dla Stanów Zjednoczonych czy Azji miałam potrzebę działania na przekór…
metropolie
Latynoskie początki, czyli ile czasu zajmuje powrót z plaży?

Mam wrażenie, że w całej Ameryce Południowej pod pewnymi względami jest podobnie. Mało jest takich rzeczy, które da się szybko i prosto ogarnąć. Czy chodzi o zakup karty SIM do telefonu, dowiedzenie się czegoś czy dotarcie z punktu A do punktu A do B – wszystko musi swoje zająć. Szczytem skomplikowania może być nawet powrót z pobliskiej plaży. I przekonałam się o tym już podczas pierwszego weekendu na południowym kontynencie. Było to ponad cztery lata temu, przed rozpoczęciem mojej brazylijskiej wymiany.