Uwielbiam kolory Ameryki Łacińskiej: te ukryte w krajobrazach, w ludziach i w tutejszej kulturze. Uwielbiam też jej kolory mniej ukryte: te, które widzimy na pierwszy rzut oka w tutejszych malowniczych miastach, miasteczkach i ich dzielnicach. Czasem są to pomalowane na różne kolory fasady kolonialnych domów, czasem kolory zawdzięczamy wymyślnym muralom. Kolorowych latynoskich miejscówek jest tyle, że mogłabym chyba podać listę na 100 pozycji. Wymienię jednak tu tylko te, które w największym stopniu przyprawiły mnie o „kolorowy zawrót głowy”.
Boliwia
Koronawirus w Ameryce Południowej, czyli kwarantanna w latynoskim stylu
Edit: poniższy tekst pokazuje stan na dzień 3.07.2020. Aktualnie (połowa sierpnia) wiele w kwestii kwarantanny się nie zmieniło, niektóre restrykcje złagodzono, inne znów zaostrzono (przykładowo: w Argentynie zakazano całkiem jakichkolwiek spotkań towarzyskich, w tym rodzinnych). To, co najbardziej się zmienia to liczba przypadków koronawirusa, która coraz szybciej rośnie.
Jeśli będąc w Europie było Wam ciężko przetrwać kwarantannę to zapewniam Was, że mogliście mieć gorzej. Kwarantanna w latynoskim stylu to zupełnie inna i o wiele bardziej skomplikowana historia. Koronawirus do Ameryki Łacińskiej trafił później niż do Europy, ale władze wielu z latynoskich krajów zdecydowały się na wprowadzenie restrykcyjnej kwarantanny właściwie w tym samym czasie co Europa. Mimo wielu ograniczeń i ciągłego przedłużania kwarantanny przypadków coronavirusa jest coraz więcej. Ameryka Południowa wciąż jednak twardo obstaje przy tym, że zamknięcie społeczeństwa w domach to najlepsze rozwiązanie, a czasem ma się wrażenie, że tutejsze kraje biorą udział w konkursie na najdłuższą (i najostrzejszą) kwarantannę na świecie. W większości z nich to już ponad 100 dni zamknięcia i na koniec się nie zanosi… Jak wygląda tutejsza kwarantanna z perspektywy mieszkających tu Polek?
NAJpiękniejsze widoki Ameryki Południowej
Uwielbiam Amerykę Południową za wiele rzeczy: za kulturę, za ludzi i za atmosferę, którą tworzą. Uwielbiam ją także za spektakularne widoki: te górskie, te na wybrzeżu, jak i te związane z dżunglą. Poniżej krótki spis miejsc, które do tej pory widokowo zauroczyły mnie szczególnie, miejsc, gdzie nie mogłam wyjść z podziwu dla piękna krajobrazów, które widzę.
Boliwia praktycznie
Boliwia to zdecydowanie jeden z najpiękniejszych krajów na świecie, gdzie widoki bezustannie powalają na kolana (więcej na ten temat tu). Z drugiej strony nie jest to kraj, gdzie zawsze podróżuje się łatwo, przyjemnie i bezproblemowo.
Dlatego też do podróży do Boliwii powinniśmy jak najlepiej się przygotować i być świadomymi potencjalnych zagrożeń ;).
Czytaj dalej
Co zwiedzać w Boliwii?
Podróżowanie po Boliwii może być wyzwaniem (czytaj tu). Podczas pierwszej podróży po Boliwii denerwowałam się, krzyczałam i jednocześnie… nie mogłam uwierzyć w piękno krajobrazów, które widzę. Chyba żaden inny kraj nie urzekł mnie tak bardzo. Mamy tu bowiem wszystkie „naj” tego świata – najwyżej położone miasta i jeziora, największe solnisko i najbardziej kolorowe jeziora. W Boliwii ciężko trafić na brzydkie czy nudne miejsca. Sprawdźcie poniżej, co warto zwiedzić w tym kraju.
Boliwijskie perypetie
Przypadek 1.
Przekraczamy granicę w brazylijskiej Corumbie i spieszymy się w kierunku słynnego „pociągu śmierci” (śmierci, bo podobno kiedyś służył do transportu ofiar żółtej febry), którym planowałyśmy ruszyć na podbój Boliwii. Według naszych wcześniejszych ustaleń pociąg miał odjechać za godzinę. Pan taksówkarz, który miał nas dowieźć z granicy na dworzec przekonał nas jednak, że nasze informacje są nieaktualne i pociąg już dawno odjechał, a nam pozostaje udanie się w dalszą drogę autobusem. Zamiast pociągu było zatem długie czekanie na bardzo klimatycznym dworcu autobusowym, by następnie udać się w kilkugodzinną podróż, przerywaną przez krzyki sprzedawców wchodzących do pojazdu na każdym z postojów.