Stosunkowo nieduża Kostaryka turyście do zaoferowania ma naprawdę sporo: tropikalne plaże, wulkany i lasy, w których możemy podglądać wiele gatunków zwierząt. Popularność Kostaryki sprawia jednak, że nie jest to już kraj, po którym podróżuje się tanio. O czym powinniśmy pamiętać, aby ułatwić sobie podróż po Kostaryce?
autobusy
Panama praktycznie
Panama była pierwszym odwiedzonym przez mnie krajem Ameryki Środkowej. I nie zawiodła :). Góry, tropikalne lasy, i najbardziej rajskie plaże, jakie widziałam w życiu robią swoje. Aby nam się łatwiej i przyjemniej po Panamie jeździło, warto o pewnych rzeczach wiedzieć. Poniżej znajdziecie porcję informacji praktycznych dotyczących podróży po tym kraju.
Ekwador praktycznie
Jaki jest główny plus Ekwadoru? Jest zdecydowanie mniejszy niż większość innych krajów Ameryki Południowej, a atrakcji ma co niemiara. Wulkany, wodospady, huśtawki na końcu świata czy żółwie na rajskich wyspach Galapagos to tylko część z nich. Stosunkowo nieduże odległości to duża zaleta tego kraju. W końcu nie bez powodu mówi się, że w Ekwadorze śniadanie możesz zjeść w dżungli (selva), obiad w górach (sierra), a kolację na tropikalnym wybrzeżu (costa).
Poniżej znajdziecie porcję informacji praktycznych dotyczących podróży po tym kraju.
Przypadki graniczne
Zdarzało mi się już słyszeć historie różnych przypadków związanych z przekraczaniem granic w Ameryce Południowej, ale ja osobiście jeszcze nigdy tu żadnych tego typu problemów nie miałam. Tym razem też wszystko skończyło się dobrze, ale zrozumiałam, dlaczego przejścia graniczne są takim newralgicznym miejscem i w jaki sposób gringo na granicy może wpakować się w kłopoty.
Życie w latynoskiej metropolii

Lima, dzień jak co dzień
Wychodzę z domu. Już idąc na oddalony o 100 metrów przystanek zostaję obtrąbiona przez taksówki. Na przystanku nie jest lepiej. Do tego większość busów przejeżdżając zwalnia lub zatrzymuje się na chwilę, tylko po to, żeby pracujący w nich „cobradores” (czyli osoby, którym płacimy za bilety, pełniący również wiele inne funkcji) mogli wykrzyczeć nazwy głównych ulic, którymi będzie przejeżdżał dany autobus. Nie ma oczywiście żadnych harmonogramów, a często nawet stałych tras, tylko więc te ich krzyki mogą być dla nas jakąś podpowiedzią ;).
Boliwijskie perypetie
Przypadek 1.
Przekraczamy granicę w brazylijskiej Corumbie i spieszymy się w kierunku słynnego „pociągu śmierci” (śmierci, bo podobno kiedyś służył do transportu ofiar żółtej febry), którym planowałyśmy ruszyć na podbój Boliwii. Według naszych wcześniejszych ustaleń pociąg miał odjechać za godzinę. Pan taksówkarz, który miał nas dowieźć z granicy na dworzec przekonał nas jednak, że nasze informacje są nieaktualne i pociąg już dawno odjechał, a nam pozostaje udanie się w dalszą drogę autobusem. Zamiast pociągu było zatem długie czekanie na bardzo klimatycznym dworcu autobusowym, by następnie udać się w kilkugodzinną podróż, przerywaną przez krzyki sprzedawców wchodzących do pojazdu na każdym z postojów.
W autobusie w dzień targowy takie słyszy się rozmowy
W autobusie miejskim w Peru, właściwie w jakikolwiek dzień, nudzić się nie będziesz. Gdy autobusowy pomocnik-krzykacz potwierdzi Ci w końcu, że dany autobus jedzie do miejsca, do którego chcesz dojechać i gdy do autobusu już wsiądziesz (o tutejszych rozkładach, a raczej ich braku więcej tu), atrakcji nie zabraknie.
Po pierwsze, czekają różnorodne występy artystyczne:
Nie jedźcie do Ameryki Południowej…*
1. …bo pękną Wam bębenki w uszach.
Bez ustanku będzie otaczać Was chaos, harmider, hałas, a właściwie wszystko to do potęgi entej. Latynosi uwielbiają się drzeć, wzajemnie przekrzykiwać, trąbić na wszystkich dookoła. Słowo „cicho” chyba w ich słowniku nie istnieje (choć dałabym sobie rękę uciąć, że kiedyś takie hiszpańskie słówko poznawałam), a podróżowanie bez słuchawek i własnej muzyki to doświadczenie tylko dla najodważniejszych.