Panama miała być dla mnie dodatkiem do Kostaryki. Przed podróżą to bowiem Kostaryka wydawała mi się ciekawsza i to na jej poznanie nastawiałam się głównie. Tymczasem, owa Panama spodobała mi się bardzo – wcale nie mniej niż sąsiadujący kraj. Jak mi się po Panamie jeździło i jak wypada w porównaniu z Kostaryką? Kilka luźnych spostrzeżeń poniżej :).
Panama nie jest tania, ale… nie jest aż tak droga jak Kostaryka 😉
Porównując ceny w Panamie do cen południowoamerykańskich powiedziałabym, że Panama jest droga. Porównując już jednak Panamę do Kostaryki okazuje się, że aż taka droga to ona nie jest ;). Oczywiście wiele zależy od tego, gdzie i co kupujemy. Przykładowo: treściwy obiad w lokalnej (czytaj: nieturystycznej) knajpce możemy mieć w cenie 3-5 dolarów, podczas gdy w restauracji turystycznej zapłacimy ok. 10 dolarów. Porównując do polskich cen, okazuje się, że też tragedii nie ma: większość produktów w supermarketach jest co prawda nieco droższa, ale już ceny komunikacji międzymiastowej są porównywalne, a komunikacja miejska jest tańsza.
Po Panamie dość łatwo się podróżuje
Prawdopodobnie to moje prywatne odczucie, ale mi jeździło się tu całkiem dobrze. Dwa największe miasta, czyli miasto Panama i miasto David to jednocześnie dwa główne węzły komunikacyjne. W obu z nich mamy centralnie zlokalizowane dworce, skąd odjeżdżają autobusy do innych regionów kraju. Rozkłady wydają się dość przejrzyste, a miejscowi chętnie udzielają turyście informacji. I mimo że i tu możemy jeździć wygodnie i drogo – korzystając z oferowanych w hostelach przejazdów turystycznych, to zwykle nie ma takiej potrzeby, bo do większości miejsc dotrzemy bez większych problemów, w niewiele dłuższym czasie, a znacznie taniej korzystając z komunikacji publicznej.

Panama lubi starsze osoby
A może raczej należałoby powiedzieć, że to starsze osoby Panamę sobie upodobały? Komfort życia, bezpieczeństwo (tak, Panama, podobnie jak Kostaryka, jest stosunkowo bezpiecznym krajem do podróżowania i… do życia) czy klimat powodują, że Panama corocznie znajduje się wysoko w amerykańskich rankingach najlepszych miejsc na spędzenie emerytury, co oczywiście jeszcze bardziej amerykańskich emerytów skłania do zamieszkania tu. Panama też zwietrzyła interes, oferując im szereg ulg podatkowych. Emeryci najbardziej upodobali sobie górzyste okolice miejscowości Boquete na północy Panamy, ale i w innych regionach kraju widok starszych gringos nie jest niczym nietypowym.
Panama przyrodniczo zachwyca
O cudownej przyrodzie Kostaryki przeczytamy wszędzie. Ta panamska wydaje się znacznie mniej doceniana. Fakt jest taki, że jest tu mniej parków narodowych i rezerwatów niż w sąsiedniej Kostaryce. Ale czy znaczy to, że te, które są, są gorsze? Chyba nie do końca. Mnie osobiście przyroda Panamy zachwyciła. Piękna trasa na najwyższy szczyt – wulkan Baru, wodospady, tropikalne lasy… I w końcu to tu odwiedziłam prawdziwy raj… znany pod nazwą San Blas. Byłam już na wielu pięknych plażach z krystalicznie turkusową wodą, ale czegoś takiego jak na karaibskich wyspach San Blas to chyba jeszcze nie widziałam.
Panama to też piękne miasto
I miłośnicy wielkomiejskich klimatów w Panamie nie będą zawiedzeni. O ile stolica Kostaryki niczym szczególnym się nie wyróżnia, o tyle stolica Panamy ma to coś ;). Z jednej strony nowoczesne wieżowce, z drugiej ciekawe stare miasto z kolonialnymi budynkami. A do tego mnóstwo atrakcji w bliskich okolicach stolicy – Kanał Panamski, parki narodowe… W Ciudad de Panama nudzić się nie będziemy.
Panama jest autentyczna
Panama jest co prawda dość popularna wśród zagranicznych podróżnych, jednak nie wydaje się aż tak skomercjalizowana jak Kostaryka. I przede wszystkim, wciąż zachowuje sporo lokalnego kolorytu. W Panamie znajdziemy uroczo pomalowane chicken busy, bary z latynoskimi rytmami i typowe dla Ameryki Łacińskiej targi z lokalnymi owocami i miejscowymi potrawami (których to w Kostaryce widziałam znacznie mniej). A stroje miejscowych – kolorowe suknie w górskich obszarach na północy kraju czy wymyślne ubrania Indianek Kuna na San Blas – jeszcze dodają klimatu i sprawiają, że kraj wydaje się bardziej autentyczny i… bardziej latynoski. A podróżując po Ameryce Łacińskiej chyba właśnie o to chodzi?
Cześć! Nigdy nie myślałam o tym żeby wyjechać na Panamę, a tu się okazuje, że to całkiem interesujący kraj. Zapraszamy również do nas: http://mapowicze.pl/
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No nieźle, ja mam dokładnie odwrotne odczucia. Panama zupełnie mi się nie podobała i żałuję, że tak mało czasu spędziłam w Kostaryce. A jeśli chodzi o ceny, to dla mnie Kostaryka nie była aż tak droga i w sumie w Panamie wydałam więcej w przeliczeniu na koszt dzienny.
PolubieniePolubienie
To dla mnie całkowicie na odwrót… Kostaryka w porównaniu do większości latynoskich krajów jest znacznie droższa… i jak dla mnie najmniej latynoska… Ale może to po prostu nie moje klimaty, a może też mam tak, że nie podoba mi się to, co podoba się wszystkim ;P
PolubieniePolubienie
Myślę, że w zawodach na temat rozczarowań turystycznymi miejscami must see, pewnie bym z Tb wygrała.Także myślę, że nie w tym rzecz. W Kostaryce znalazłam lepsze jedzenie niż w Panamie, bo wreszcie dobrze przyprawione. Z racji profilu moich podróży, jadam w restauracjach, gastro pubach i te w Kostaryce są o niebo lepsze niż w Panamie i są tańsze. W Kostaryce mniej wydałam również na autobusy i nocleg, chociaż standard miałam znacznie wyższy.
PolubieniePolubienie
Jak uważasz :)… Ja w Kostaryce nie widziałam nic dla mnie nowego, a w Panamie tak, więc pewnie kwestia doświadczeń i nastawienia. A dodatkowo, jako że szukam zwykle tam, gdzie jestem miejsc możliwie najtańszych (bez hoteli i drogich restauracji), to w Panamie udało mi się podróżować tańszym kosztem… Choć fakt, że jedzenie w Kostaryce złe nie było i w ogóle nie twierdzę, że to zły kraj, po prostu NIE MÓJ 😉
PolubieniePolubienie
Czesc Paulina,
Bardzo podoba mi sie Twoje podejscie do zycia.
Zawsze chcialem robic to co Ty wlasnie robiszc czyli podrozowac, niestety w moich czasach mozna bylo pojechec jedynie do Bulgarii na wczasy,
Teraz postanowilem ze pojade do Panamy, bez znajomosci angielskiego i hiszpanskiego, niech sie dzieje co chce. Zaden z moich znajomych nie chce tam jechac.
Powiedz mi Paulina czy Ty idac do miasta, na wycieczke itd. ciagle nosisz ze soba te dwa plecaki.
Pozdrawiac Cie i zycze powodzenia.
Czesiek
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Cześć, dziękuję za miłe słowa. Życzę powodzenia z realizacją planów podróżniczych!
PS. Noszę ze sobą zwykle tylko mniejszy plecak – większy zostawiam tam, gdzie akurat nocuję (ewentualnie w jakiejś przechowalni/na dworcu itd.) 😉
PolubieniePolubienie