Sama w podróży

Pierwszy raz był z konieczności. W Brazylii, po zakończeniu wymiany studenckiej. Większość znajomych wyjechała do swoich krajów, a ja miałam na południowym kontynencie jeszcze trochę czasu i stwierdziłam, że pojeżdżę sobie trochę sama. I było warto. Poznałam sporo osób po drodze, wszyscy byli niezwykle mili i pomocni dla samotnie podróżującej gringi. Później była jeszcze samotna Kolumbia, kilka mniejszych i większych wypadów w czasie mojego pobytu w Peru, miesiąc w Ekwadorze i oczywiście wiele wypraw w naszym pięknym, ojczystym kraju.

Sama w podróży Kolumbia

Za każdym razem jadąc gdzieś sama, słyszałam albo, że to strasznie nudne, albo że niemądre i niebezpieczne (bez względu na to, czy chodziło o Amerykę Południową czy o wędrówki po Tatrach). I oczywiście wszyscy zaczynali biadolić nad moim ciężkim losem. Doszło do tego, że czasem już nawet nie dzieliłam się z innymi tą informacją, żeby się nade mną tak nie litowali. A sytuacje takie zdarzały się i w Polsce i np. w Kolumbii, gdzie miejscowa kobieta spotykając mnie, najpierw zaczęła prawie nade mną płakać, a potem gorliwie się za mnie modlić.

Żaden ze standardowo wymienianych zarzutów w moim przypadku nie okazał się jednak prawdą. Nudzić się nie nudziłam i, mimo podróżowania po krajach uważanych czasem za niebezpieczne, zagrożona też się nigdy nie czułam.

A co konkretnie daje mi samotne podróżowanie?

  • Sama w podróży (5)Niezależność – jako że zwykle zwiedzam bardzo intensywnie, chcę zobaczyć wszystko i wszędzie, podróżowanie samej pozwala mi jeździć właśnie tak, jak lubię, zwiedzać, to, co chcę i kiedy chcę. Nie muszę się dostosować do nikogo, nie muszę rezygnować ze zwiedzenia czegoś, bo inna osoba akurat nie jest tym zainteresowana i w rezultacie poznaję dużo więcej niż zobaczyłabym z kimś.
  • Brak kłótni – w końcu nie będziesz się kłócić sama z sobą ;). Trochę związane to z pierwszym punktem: nie będzie odmiennych opinii, niedogadania w kwestii zwiedzania tego czy owego, a ewentualne pretensje możesz mieć tylko do siebie.
  • Pomoc miejscowych – zwykle, gdy podróżujesz sama, spotkane na Twojej drodze osoby są bardziej skłonne do pomocy. Bardzo często, gdy czekałam gdzieś na dworcu czy szukałam jakiegoś adresu w mieście, miejscowi sami podchodzili, zapytać, czy czegoś nie potrzebuję i zaoferować pomoc. Gdy podróżujesz z kimś, inni wychodzą zwykle z założenia, że takiej pomocy Wam nie potrzeba.
  • Mniej problemów logistycznych – z mojego doświadczenia wynika, że w pojedynkę łatwiej osiągnąć mi wiele rzeczy, jak nocleg na CS, podwózka gdzieś, czy właśnie wspomniana wcześniej pomoc. Często okazuje się też, że nawet tam, gdzie teoretycznie miejsca nie ma, jedną osobę jakoś uda się wcisnąć. A opinia, że w dwie osoby jest zawsze taniej z noclegiem? W końcu od czego są dormy… Prawie zawsze jakiś hostel z wieloosobowymi salami się znajdzie. A jeśli nie, pozostaje poćwiczyć sztukę negocjacji i niejednokrotnie możemy „jedynkę” albo i „dwójkę” do własnego użytku dostać w cenie odpowiadającej połowie owej „dwójki”.
  • Przyjaciel w podróży ;)
    Przyjaciel w podróży

    Przyjaciele na całym świecie – powiedzenie, że podróżując samotnie, nigdy nie jesteś sam, może i jest oklepane, ale z całą pewnością coś w nim jest. Ja właściwie codziennie poznawałam mnóstwo ciekawych osób, zarówno miejscowych, jak i innych backpackersów. Gdy jeździmy sami, zarówno inni chętniej do nas zagadują (mając do wyboru samotnego podróżnika czy trzymającą się razem grupkę znajomych, łatwiej zagadać do owego „samotnika”), jak i my stajemy się bardziej kontaktowi i otwarci i chętniej poznajemy innych. Czasem są to znajomi tylko na chwilę, czasem na jednodniową wycieczkę, a czasem, gdy okaże się, że nadajemy na tej samej fali i udajemy się w tym samym kierunku, mogą dołączyć do naszej podróży na dłuższy czas. Jako że jednak z taką osobą nie wyruszaliśmy od początku, w razie potencjalnych problemów nie jesteśmy skazani na jej towarzystwo do końca podróży.

  • Pewność siebie – samotne podróżowanie z pewnością kształtuje charakter. Gdy nie masz z boku kogoś, kto wyręczy Cię w „ogarnięciu” czegoś, musisz zająć się tym sama. Siłą rzeczy nabierasz więc pewności siebie i odwagi, nabywasz umiejętności negocjacyjne (bo nikt za Ciebie nie wynegocjuje sensownej ceny), stajesz się bardziej przebojowa, samodzielna i zaradna. Bo nie masz też innej opcji ;).
  • Sama w podróży (2)Czas na przemyślenia – jeśli nie wiesz, co robić dalej, chcesz przemyśleć swoje życie, jedź w samotną podróż. Będziesz mogła zatrzymać się właśnie tam, gdzie Tobie najbardziej odpowiada, by w spokoju pomyśleć czy po prostu pokontemplować piękno otoczenia.
  • Podziw – nie ma co, fejm też się liczy ;). Kobiety, które podróżują same może i będą wywoływać czasem zdziwienie, ale w wielu przypadkach będą też podziwiane przez tych, którym, jak twierdzą, na to odwagi brak.

Czy zatem podróżowanie solo ma tylko plusy?

Oczywiście, że nie. Bywają w końcu momenty trudne, kiedy czujemy się bezradne i chciałybyśmy się komuś pożalić, a tu takiej osoby brak. Taka sytuacja zdarzyła mi się w Kolumbii, gdy cierpiąc na dość silne zatrucie i czując się naprawdę fatalnie, trafiłam do wybitnie imprezowego hostelu (tzn. pierwszego z brzegu), gdzie spokoju nie szło zaznać. Nikogo oczywiście nie obchodziło, jak się czuję, a ja byłam tak słaba, że nie miałam i tak siły szukać innej opcji. W takim momencie przydałby się ktoś, kto wesprze Cię chociaż dobrym słowem.

Towarzysz w podróży może pomóc także przy potencjalnych problemach technicznych. Jest przykładowo ileś krajów, gdzie kłopoty z wypłatami z bankomatów są wręcz standardem i może okazać się, że żadna z naszych kart działać nie będzie. Mi zdarzyło się tak w Boliwii, gdy moje obydwie karty postanowiły się zbuntować, a gotówka była na wykończeniu. I na szczęście akurat w tym momencie nie podróżowałam sama, więc pomoc współtowarzyszki okazała się nieoceniona. Po boliwijskich historiach jestem już dużo lepiej przygotowana na takie ewentualności. W razie czego zawsze istnieją też przekazy międzynarodowe, pewnie więc ostatecznie jakoś bym sobie i sama poradziła. Ale byłoby przy tym dużo więcej komplikacji, kombinowania i stresu.

Sama w podróży w KolumbiiBywa też czasem i tak, że jesteś w jakimś wyjątkowo pięknym miejscu i chciałabyś z kimś tymi niezwykłymi chwilami się podzielić. A tymczasem jesteś sama i nie masz nawet komu powiedzieć: „Ależ tu pięknie!”. Nie wspominając o tym, że nie masz nikogo, kto w tych cudownych okolicznościach przyrody zrobi Ci idealne zdjęcie;).

A czy samotne podróże są dla wszystkich?

Sama w podróży (4)Wydaje mi się, że nie. A przynajmniej nie w każdym momencie życia. Sama chyba też jeszcze kilka lat temu nie czerpałabym z tego sposobu podróżowania tyle, co teraz. Bo zwyczajnie byłam na to niegotowa… sceptycznie do nich nastawiona i znacznie mniej pewna siebie. Musiałam pojeździć sporo w towarzystwie, by odważyć się na ten kolejny krok.

Niektórzy mówią mi, że to nie dla nich i nie odważyliby się na to nigdy. Gdy zaczęłam jeździć sama w ten sposób, zaczęłam mieć tendencję do przekonywania innych, że to świetny pomysł i że muszą koniecznie spróbować. Teraz zdaje mi się jednak, że nic na siłę. Jeśli nie jesteś gotowa, czujesz, że albo jesteś na to zbyt nieśmiała i sama nie dasz rady, albo po prostu masz głębokie przekonanie, że sama w podróży nie będziesz się dobrze bawić, nie będę Cię przekonywać, że jest inaczej. A może po prostu masz idealnego towarzysza podróży i nie widzisz sensu, po co miałabyś kombinować z ruszeniem gdzieś samej? Tym lepiej dla Ciebie. Podróżowanie samotne, gdy nie ma się takiej potrzeby czy w ogóle na to ochoty jest bez sensu. Niekiedy trzeba czasu, żeby dojrzeć do takiej decyzji i czerpać radość z samotnych podróży. A dla niektórych taka potrzeba może nie nadejść i nigdy.


Podróżowanie musi być przyjemnością. Jeśli wiesz, że samotnie taką przyjemnością nie będzie, nie ma co się zmuszać. Każdy sposób podróżowania ma swoje dobre i złe strony. Nie żałuję żadnej ze swoich podróży, ani tych samotnych, ani tych w towarzystwie. Chociaż wydaje mi się, że te samotne dały mi osobiście nieco więcej, nie oznacza to, że w każdym przypadku tak będzie. Ale… jeśli zastanawiasz się nad tym i czujesz, że może to już ten czas… pozostaje spróbować i samej się przekonać :).

Reklama

12 komentarzy do “Sama w podróży

  1. Świetny tekst, chociaż trzeba przyznać, ze temat jest wałkowany już od dawna, o samej kwestii podróżowania solo przez kobiety włącznie 🙂
    Ja też uwielbiam jeździć w pojedynkę. Nigdy nie nudzę się we własnym towarzystwie, a zdanie na siebie uczy mnie pokory i odpowiedzialności. Na pierwszą wyprawę sama pojechała do Tajlandii – jest przyjazna i dobrze zorganizowana turystycznie. Było wspaniale i ani przez jeden dzień nie byłam „samotna” codziennie poznawałam nowych ludzi z całego świata, z którymi mam kontakt do dziś! Od tamtej pory wiem, ze nie musze szukać kompana na siłę, albo jechać z kimś kto mi nie odpowiada tylko dlatego, że nie miałam chętnych. Teraz częściej zdarza mi się komuś podziękować i odmówić towarzystwa 😀
    Pozdrawiam!!

    Polubione przez 1 osoba

    • Ja to zawsze najbardziej polecam Amerykę Południową, np. Brazylię czy Kolumbię, gdzie ludzie są niesamowicie przyjaźni. A jeśli coś bliższego – to Hiszpania, Włochy czy Gruzja 🙂

      Polubienie

  2. Nigdy nie podróżowałam samotnie. Na pewno trzeba mieć dużo odwagi, choćby do tego, żeby właśnie przeciwstawić się opinii innych osób, które uważają, że to koniec świata.

    Choć wolę podróże wspólnie z innymi osobami, to chętnie sama bym gdzieś kiedyś pojechała. Choćby na próbę, czy się spodoba.

    Polubione przez 1 osoba

  3. Zgadzam się 🙂 Zapewne nie wszyscy się do tego nadają, zależy od typu osobowości… Podróżuję sama, bo lubię na jakiś czas pobyć sama, a rzucając się w wir nowej rzeczywistości i intensywnie zwiedzając można też oczyścić głowę, poukładać sprawy i „wypocząć”. Parę razy byłam ze znajomymi i też jest fajnie, ale kompromisy nie są łatwe. 🙂

    Polubienie

  4. Szczyt moich możliwości, jeśli chodzi o samotne „podróżowanie” to pociąg przez pół Polski 😉
    Trochę Ci zazdroszczę takich doświadczeń i podziwiam każdą osobę (dziewczyny szczególnie), która się na to decyduje. Ja jednak wiem, że to nie dla mnie. Być może tak jak piszesz, kiedyś do tego dorosnę – na razie chyba za bardzo bym się bała, by się zdecydować.

    Plus, mam mojego idealnego partnera życiowego i do podróżowania i nie lubię się nigdzie ruszać bez niego 😉 I zawsze mogę mu wpakować kilka kosmetyków do jego podręcznej samolotowej kosmetyczki 😀 albo dorzucić nieco cięższy ekwipunek.

    Polubione przez 1 osoba

  5. A ja właśnie mam inaczej:)
    Dużo podróżowałam sama, a teraz uznałam że już czas to zmienić i obecnie wolę podróże z kimś:)

    Jednak myślę, że to nie tyle kwestia dojrzałości czy gotowości, a charakteru 🙂

    Każdy jednak jest inny… najważniejsze to czuć się dobrze robiąc to, co się kocha! 🙂

    Pozdrawiam Cię gorąco!

    Polubienie

  6. A ja właśnie mam inaczej:)
    Dużo podróżowałam sama, a teraz uznałam że już czas to zmienić i obecnie wolę podróże z kimś:)

    Jednak myślę, że to nie tyle kwestia dojrzałości czy gotowości, a charakteru 🙂

    Każdy jednak jest inny… najważniejsze to czuć się dobrze robiąc to, co się kocha! 🙂

    Pozdrawiam Cię gorąco!

    Polubione przez 1 osoba

  7. Ja też niejednokrotnie podróżowałam sama. Co prawda tylko po Polsce czy krajach ościennych, ale nawet to wzbudzało w mojej rodzinie i znajomych ogromne obawy i duży podziw. To prawda, że nie każdy się do tego charakterologicznie nadaje – jeśli ktoś ma kolektywistyczną osobowość, zawsze miał kogoś przy sobie, bo tego potrzebował ze względu na swoją bojaźliwość i brak pewności siebie oraz nie rozumie (i to znam przypadki że nawet w dojrzałym wieku!!!) zasady „umiesz liczyć – licz na siebie” to rzeczywiście lepiej żeby się sam nie wybierał nigdzie. Może się to skończyć tak, że po prostu stanie, rozpłacze się i tyle z wyjazdu będzie…

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s