W Ameryce Południowej pięknych plaż jest co niemiara. Podczas moich kilku pobytów na tym kontynencie odwiedziłam wiele plażowych rajów. A które z nich spodobały mi się najbardziej?
Tortuga Beach, Galapagos, Ekwador
Poza zwierzętami, na wyspach Galapagos czekają na nas też przepiękne plaże, również niepozbawione owego zwierzęcego elementu (leżące na piasku lwy morskie to tutejszy standard). Niestety dostać się na te najlepsze nie jest łatwo, bo często nie prowadzi do nich żadna droga lądowa. Na szczęście Tortuga Beach jest wyjątkiem – dotrzeć możemy tu po 40-minutowym spacerku z głównej miejscowości na wyspie Santa Cruz. Na miejscu czeka na nas niesamowicie biały piasek i wygrzewające się na słońcu iguany. Plaża jest długa i szeroka. Jedyny minus jest taki, że fale są tu duże, co utrudnia kąpiele (choć jednocześnie sprawia, że jest idealnym miejscem dla surferów). A na miłośników spokojnego morza czeka urokliwa zatoczka kryjąca się za główną częścią plaży.
Więcej o Galapagos w osobnym wpisie.
Wyspa Boipeba, Bahia, Brazylia
Brazylijski stan Bahia ma do zaoferowania wiele. Jednym z miejsc, które mnie szczególnie zauroczyły były okolice Morro de São Paulo. Otoczone przez plaże, położone na wyspie miasteczko wygląda rajsko, ale prawdziwy raj kryje się na sąsiedniej wyspie – Boipeba. Ciągnące się kilometrami, otoczone tropikalnym lasem plaże robią absolutnie niesamowite wrażenie. I co najlepsze – jako że infrastruktury turystycznej jeszcze zbyt dużo tu nie ma, możemy mieć kawałek tego raju tylko dla siebie.
Więcej o rajskim stanie Bahia tu.
Park Narodowy Tayrona, Santa Marta, Kolumbia
Kolejny istny raj na ziemi, w którym to również najpiękniejsze z kolumbijskich plaż możemy mieć tylko dla siebie (zwłaszcza, że te najpopularniejsze wśród turystów wcale nie są tymi najlepszymi ;)). Park oferuje przyjemne opcje trekkingowe ze szlakami prowadzącymi przez tropikalny las i dochodzącymi do całkiem pustych plaż.
Więcej we wpisie o kolumbijskich plażach.
Plaża Pocitas, Piura, Peru
Peru nie kojarzy się jakoś specjalnie z pięknymi plażami, ale północne wybrzeże wypada pod tym względem całkiem nieźle. Większość osób trafia do turystycznej miejscowości Mancora – pełnej knajp, barów i hosteli, podczas gdy najpiękniejsze z plaż czekają kawałek od miasta. Już 4 kilometry na południe od Mancory trafiłam na pustą plażę w iście karaibskim stylu.
Więcej we wpisie o wybrzeżu Peru.
Plaża Lopes Mondes, Ilha Grande, Brazylia
Właściwie cała Brazylia słynie z pięknych plaż. W okolicach Rio de Janeiro największe wrażenie pod tym względem robi wyspa – Ilha Grande, porośnięta przez dżunglę, z mnóstwem ukrytych w zatoczkach plaż. Najbardziej widowiskową jest biała Lopes Mendes, jednocześnie uznawana przez wielu za najładniejszą brazylijską plażę.
Tu przeczytacie więcej o plażowych okolicach Rio.
Playa Blanca, Isla Baru, Kolumbia
W uroczej kolumbijskiej miejscowości Cartagena plaże nie powalają. Wystarczy jednak oddalić się trochę od miasta, a najlepiej popłynąć łódką na wyspę Baru, by doświadczyć trochę tych plażowych rajów. Tamtejsza Playa Blanca jest naprawdę biała, woda naprawdę turkusowa, a pobliskie wysepki otaczają rafy koralowe, w których pływają kolorowe rybki.
Jericoacoara, Ceará, Brazylia
Położona w brazylijskim stanie Ceará (północno-wschodnia część kraju), Jericoacoara swoją sławę zawdzięcza rankingowi „The Washington Post”, który to zaliczył ją do dziesiątki najładniejszych plaż świata. Sama droga do położonej 300 km od miasta Fortaleza wioski jest dość ciekawa, bo ostatnie kilometry przebywamy jeepami po wydmach. Jeri, jak w skrócie nazywa się tę miejscowość, przyciąga backpackersów wakacyjnym, hipisowskim klimatem (nawet drogi są tu piaszczyste), szkołami surfingu i przepięknymi zachodami słońca podziwianymi z wydm. Najlepsze plaże to jednak nie te w samej Jeri. Ba, to nawet nie te przy oceanie! Najładniejsze są te przy pobliskich lagunach – Azul i Paraíso, gdzie możemy leżeć na hamakach, zanurzeni jednocześnie w krystalicznie czystej wodzie, podziwiając białe piaski wybrzeża.
Ilha do Campeche, Florianopolis, Brazylia
Malutka wyspa Campeche leży przy dość popularnej, znacznie większej i będącej mekką surferów wyspie Santa Catarina (miejscowość Florianopolis). Już na Santa Catarina znajdziemy wiele zachwycających plaż, ale to ta na wysepce Campeche zauroczyła mnie najbardziej (zwłaszcza, że była pierwszą rajską plażą, którą odwiedziłam w Ameryce Południowej). Płynąc łódką z Florianopolis nagle wyłania się przed nami biały piasek wybrzeża, a za nim gęsty, tropikalny las.
Z Twojej listy odwiedziliśmy tylko Ilha Grande, ale to chyba wynika z tego, że mało czasu przeznaczaliśmy na plażowanie 😉
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Kozico, na Playa Blanca pod Cartageną też byliśmy. 😉 /Piżmak
PolubieniePolubienie