Mówią, że Buenos Aires podoba się wszystkim, że mało kto pozostanie obojętnym na urok tego miasta. A mnie na początku Buenos nie zachwyciło. Potem było już jednak coraz lepiej…
Po raz pierwszy trafiłam tu w 2012, miałam jeden dzień na szybkie zwiedzanie miasta. I zachwytu nie było. To nie była ta Ameryka Łacińska, którą chciałam oglądać. Bo może i miasto ładne, eleganckie, ale wydało mi się na tyle podobne (a przynajmniej pod względem architektury) do Madrytu, że niezbyt mi „podpasowało”. Lubię Madryt, ale nie chcę oglądać Madrytu w Ameryce Południowej. Tu chciałam oglądać latynoskie klimaty. Do Buenos Aires wróciłam kilka lat temu, nastawiona tym razem na powolne zwiedzanie miasta. W trakcie tygodnia spędzonego w argentyńskiej stolicy udało mi się poczuć jej klimat i polubić ten latynosko-europejski miszmasz. Buenos Aires poznawane na spokojnie zauroczyło mnie o wiele bardziej. Potem wracałam tu jeszcze kilkukrotnie i wiem, że jest to miasto, do którego chętnie będę jeszcze wiele razy wracać.
Co zwiedzać, co oglądać w Buenos? Spis najciekawszych miejsc i atrakcji poniżej.
Centrum i Retiro
Zwiedzanie Buenos dobrze rozpocząć od Plaza de Mayo – centrum życia politycznego ze słynną różową Casa Rosada, siedzibą prezydenta. To przed nią zbierają się często najróżniejsze zgromadzenia i protesty. Przy placu znajduje się również imponująca Katedra, a w niej Mauzoleum Generała Jose San Martin, uważanego za wyzwoliciela Argentyny. W tym miejscu warto także odwiedzić Muzeum Historyczne znajdujące się w budynku dawnego ratusza.
Przecznicę od Plaza de Mayo znajduje się Manzana de las Luces – kompleks historycznych budynków, takich jak Kościół San Ignacio czy dawny budynek Uniwersytetu Buenos Aires. Teraz całość tworzy bardzo ciekawy kompleks muzealny z labiryntem podziemnych tuneli.
Będąc w centrum nie można nie przejść się najpopularniejszym deptakiem – Florida, pełnym sklepów i naganiaczy, przekonujących do wymiany u nich pieniędzy. To tu koncentruje się komercyjne życie stolicy. Warto wstąpić też do jednej z eleganckich galerii handlowych, takich jak Galeria Güemes czy Galerias Pacifico.
Deptakiem Florida dojdziemy do Plaza San Martin z konnym pomnikiem wspomnianego już bohatera narodowego – Generała San Martin. W pobliżu uwagę przykuwa Torre Monumental – wieża wyglądająca jak słynny londyński Big Ben (bo w końcu ufundowana została przez społeczność brytyjską). Ciągnące się tu zielone place i parki upodobały sobie grupki młodzieży i randkowicze i mimo że w ciągu dnia jest tu całkiem przyjemnie to tutejsza okolica (dzielnica Retiro) nie ma zbyt dobrej famy i raczej nie powinniśmy szwendać się tędy po zmroku.
Zwiedzając centrum z pewnością przetniemy w pewnym momencie reprezentatywną, niezwykle szeroką ulicę – Avenida 9 de Julio. Okolice monumentalnego Obelisco to jeden z głównych „hubów” komunikacyjnych miasta. Avenida dzieli centrum miasta – po jednej stronie mamy wspomniane wcześniej okolice z Plaza de Mayo, a po drugiej Plaza del Congreso z siedzibą argentyńskiego kongresu. W tej części miasta warto odwiedzić również elegancki Teatro Colón.
Puerto Madero
Położone tuż obok centrum Puerto Madero to nowoczesna twarz stolicy. Wieżowce z siedzibami korporacji i apartamentowcami, dobre restauracje i bary. Właśnie… to jedno z ciekawszych miejsc na popołudniowe czy wieczorne piwo. Mnóstwo położonych nad kanałem barów zachęca dobrymi promocjami. A jeszcze bardziej zachęcają tutejsze zachody słońca. Przedwieczorne spacery tutejszą promenadą bywają naprawdę widowiskowe. Warto przejść się też słynnym mostem – Puente de la Mujer, a w słoneczny dzień udać się do Reserva Ecológica Costanera Sur – naturalnego rezerwatu, idealnego na odetchnięcie od hałasów miasta.
San Telmo
Ze swoimi kolonialnymi budynkami i wąskimi, brukowanymi uliczkami San Telmo stało się aktualnie jednym z bardziej hipsterskich miejsc stolicy. Artystyczną dzielnicę szczególnie warto odwiedzić w niedzielę, kiedy to odbywa się tu wielki targ Feria de San Telmo i na wielu przecznicach głównej ulicy Calle Defensa rozstawiają się sprzedawcy wszystkiego i można kupić naprawdę ciekawe rzemieślnicze wyroby i oryginalne pamiątki. Centralnym miejscem dzielnicy i wspomnianego targu jest klimatyczny plac – Plaza Dorrego. Nawet w inne dni tygodnia mamy tu okazję trafić na sprzedawców różności i… zobaczyć słynne tango (to właśnie to miejsce upodobali sobie tancerze na nieco turystyczne, ale wciąż piękne pokazy). A jeśli akurat nie będzie się tu nic działo i tak warto posiedzieć w jednej z okolicznych kawiarni i odwiedzić budynek targu Mercado de San Telmo. Wcześniej klasyczny argentyński targ teraz zrobił się już co prawda dość turystyczny, ale konstrukcja i tak robi wrażenie. A poza tym jest to dobre miejsce do poszukiwań antyków, pamiątek, miejscowych słodyczy czy zjedzenia pysznych empanad (argentyńskich pierogów z pieca). Inne polecane miejsce na szukanie różności to galeria Pasaje de la Defensa. A miłośnicy sztuki w okolicy odnajdą wiele ciekawych galerii i muzeów, w tym Muzeum Sztuki Współczesnej i Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
La Boca
Najczęściej pojawiające się miejsce na pocztówkach z Buenos to kolorowe domki na słynnej uliczce El Caminito w dzielnicy La Boca. Miejsce z pewnością urokliwe, a domki odzwierciedlają faktyczną zabudowę tej biedniejszej części miasta, ale aktualnie zrobiło się tu, jak na mój gust, o wiele zbyt turystycznie. Mnóstwo sklepów z pamiątkami, knajpek, barów i tłumy (i to jakie!) obcokrajowców. Niemniej, nie wypada ponoć być w Buenos i nie odwiedzić El Caminito. Na szczęście La Boca to nie tylko El Caminito. W pobliżu warto odwiedzić bardzo ciekawe i kolorowe Muzeum Benito Quinquela Martin, słynnego miejscowego artysty. La Boca to też piłka nożna, a jej prawdziwy fan nie odpuści wizyty na stadionie Boca Juniors (jednej z najlepszych argentyńskich drużyn), gdzie znajduje się również ciekawe Muzeum Futbolu.
La Boca jest tą dzielnicą, która nie cieszy się najlepszą sławą pod względem bezpieczeństwa. Turystom zaleca się ograniczenie spacerów do najpopularniejszych miejsc. Niemniej, w dzień z dzielnicy San Telmo spokojnie możemy dotrzeć pieszo do La Boca (unikając oczywiście małych, pustych zaułków), a przy okazji zobaczyć tę ciekawszą, mniej komercyjną twarz dzielnicy.
Recoleta
Recoleta to jedna z najelegantszych części miasta, pełna apartamentowców, ambasad i drogich sklepów. Głównym jednak powodem, dla którego odwiedzają ją przyjezdni jest tutejszy cmentarz. To na Cementerio de la Recoleta pochowane są jedne z najważniejszych osób dla historii państwa – politycy, prezydenci, bohaterowie wojenni, inne słynne osoby (najpopularniejszych grobem jest ten Evy Perón). Dla mnie jednak głównym powodem, by odwiedzić cmentarz nie są pochowane tu osoby, a architektura. Tutejsze monumentalne grobowce to istne dzieła sztuki. Cmentarz jest tak olbrzymi, że spacerując po jego uliczkach możemy poczuć się w jak osobnym miasteczku. Zdecydowanie miejsce, które w Buenos odwiedzić trzeba.
By trochę zmienić klimat w dzielnicy Recoleta możemy odwiedzić wielkie i bardzo dobrze zorganizowane Muzeum Sztuk Pięknych (wtorki za darmo, a w pozostałe dni za darmo po godz. 18.45).
A żeby jeszcze bardziej zmienić otoczenie w dość niedalekiej okolicy Recolety polecam odwiedzić najciekawszą księgarnię, jaką kiedykolwiek widziałam. Olbrzymia El Ateneo Grand Splendid znajduje się w budynku dawnego teatru i magię książek poczuć tu szczególnie łatwo.
Palermo
Jedna z najmodniejszych dzielnic. Centrum Palermo to urocze uliczki, gwarne place i bardzo dużo (niestety niezbyt tanich) knajp i barów. To ulubione miejsce bogatych Porteños (jak nazywani są mieszkańcy Buenos Aires) na wieczorne wyjścia. Osobiście nie jestem fanką tego miejsca, ale z pewnością warto chwilę pospacerować tutejszymi uliczkami i zobaczyć, jak wyglądają hipsterskie bary stolicy.
Palermo to też parki… dużo parków! Na północ od hipsterskiej części dzielnicy znajdziemy ładnie urządzony Ogród Botaniczny, dalej mamy przyjemny park w dawnym ogrodzie zoologicznym (zoo zostało zamknięte :)), Ogród Japoński i mój ulubiony – Parque Tres de Febrero, zwany Bosques de Palermo (Lasy Palermo). Park jest naprawdę przestrzenny, pięknie zaprojektowany i nie bez powodów stał się jednym z głównych weekendowych miejsc wypoczynku dla mieszkańców stolicy.
W Palermo warto też odwiedzić Muzeum Sztuki Latynoamerykańskiej (MALBA) – prawdopodobnie jedno z lepszych muzeów w stolicy. Znajdziemy tu nowoczesną sztukę latynoamerykańską w najlepszym wydaniu z dziełami takich sław jak Frida Kahlo czy Diego Rivera, jak i mniej znanych wśród Europejczyków, a równie dobrych artystów. Do tego bardzo ciekawe wystawy czasowe. Jak dla mnie jedno z lepszych znanych mi muzeów sztuki!
Oczywiście to nie koniec atrakcji Buenos Aires. Właściwie każda z dzielnic metropolii kryje coś ciekawego i ma swój jedyny w swoim rodzaju urok. Przyjemne parki czekają na nas w rezydencjalnej dzielnicy Belgrano, a klimatyczne uliczki w coraz modniejszej Villa Crespo. Ja natomiast za swojski, rodzinny charakter polubiłam nawet niepopularną dzielnicę Avellaneda, w której miałam szczęście zatrzymać się podczas swojego pobytu.
Buenos Aires praktycznie, czyli o transporcie miejskim słów kilka:
- Przemieszczanie się po Buenos Aires nie jest specjalnie trudne, musimy jednak na wstępie mieć kartę miejską, zwaną tu SUBE. Taką kartę możemy kupić na lotnisku, na dworcu czy w niektórych kioskach. Kartę doładowujemy (np. w kioskach czy niektórych sklepach) taką kwotą, jaką chcemy. Karta służy nam zarówno w autobusach, jak i w metrze. Wchodząc do autobusu mówimy kierowcy, dokąd jedziemy (cena zależy bowiem od strefy, do której będziemy jechać) i zbliżamy kartę do czytnika. A co zrobić, jeśli karty jednak nie udało nam się kupić? Polecam poprosić któregoś z pasażerów o użyczenie na chwilę karty wręczając mu opłatę za przejazd.
- Jak się połapać w tutejszych autobusach i ich rozkładach? Możemy pytać oczywiście miejscowych, ale zaskakująco dobrze działa też w tej kwestii Google Maps, które w większości przypadków pokaże nam, jak dojechać z punktu A do punktu B tutejszą komunikacją miejską. Czasem brakuje tu tylko niektórych linii specjalnych, jak linia 8, jadąca bezpośrednio na największe argentyńskie lotnisko Ezeiza (autobusy linii 8 na lotnisko odjeżdżają co pół godziny z Plaza de Congreso i kosztują tyle samo co normalne autobusy). Rozkłady znajdziemy też w aplikacji/na stronie moovitapp.
- Autobusy miejskie jeżdżą również w nocy (choć ze znacznie mniejszą częstotliwością), nie zawsze jednak będą one wtedy najbezpieczniejszym środkiem transportu. Bez problemu znajdziemy taksówki albo możemy zamówić ubera.
Jeśli wybieracie się do Argentyny przeczytajcie też:
Niezwykle interesująca relacja i super fotografie 🙂 Pozdrawiam ze Szkocji!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki! 🙂
PolubieniePolubienie
Nigdy nie byłem, zakochany po uszy w Argentynie. Abstrakcyjnie myślę, że z tamtąd pochodzę 🙂
Ciekawe relacje.
Vamos Dziewczyno !
PolubieniePolubione przez 1 osoba