Urugwaj – wyjątkowo mało oczywisty kraj, jeden z najmniejszych na kontynencie, większość osób nie wie o nim praktycznie nic. Z czym się może kojarzyć? Pewnie głównie z piłką nożną… A mi tymczasem kojarzy się z kulturą picia yerba mate, wieczorami przy asado, pięknymi strojami tutejszych gauchos, magicznym wybrzeżem i… wspaniałymi, przesympatycznymi ludźmi. Urugwaj to też kraj stosunkowo łatwy do podróżowania. Aby było jeszcze łatwiej zapoznajcie się z informacjami praktycznymi dotyczącymi podróży po Urugwaju.
Jak się dostać
Niestety nie ma zbyt wiele opcji bezpośredniego dostania się z Europy do Urugwaju. Bezpośrednie połączenia znajdziemy bowiem tylko z Madrytu – i to zwykle nie najtaniej. Połączenia wyszukane przez Skyscanner czy inne wyszukiwarki lotów z Warszawy (zwykle z dwoma przesiadkami) to koszt ok. 3500-4000 zł w dwie strony. Bardziej opłacalne i sensowniejsze może być połączenie podróży po Urugwaju z odwiedzeniem pobliskiego Buenos Aires. Promocje lotów do Buenos Aires zdarzają się bowiem znacznie częściej. Ja w promocji KLM/Air France zapłaciłam za lot z Warszawy (z dogodną, krótką przesiadką) w dwie strony do Buenos Aires ok. 2500 zł. Jak zawsze, warto być na bieżąco z ofertami publikowanymi na stronach/profilach FB pośredników, takich jak Flipo, Mleczne Podróże itd. oraz szukać ofert przez strony popularnych wyszukiwarek lotów.
Z Buenos Aires do Urugwaju dostaniemy się szybkim promem za ok. 1000-2000 pesos argentinos (85-170 PLN). Firmy obsługujące tę trasę: Colonia Express, Buquebus i Cacciola.
Formalności
Obywateli Polski nie obowiązuje wiza. W Urugwaju możemy przebywać do 90 dni. Nie obowiązują nas żadne opłaty wjazdowe czy wyjazdowe.
Więcej informacji nt. formalności znajdziecie na stronie MSZ.
Szczepienia i zdrowie
Brak szczepień obowiązkowych, choć podobnie jak w przypadku innych krajów kontynentu zalecane są szczepienia na WZW A+B, dur brzuszny, polio, tężec, błonicę. W Urugwaju nie występują zagrożenia epidemiologiczne. Jest to też jeden z pewniejszych krajów regionu pod względem potencjalnego ryzyka zatruć.
Kiedy jechać
Jako że jedną z głównych atrakcji Urugwaju jest tamtejsze wybrzeże, najlepiej zaplanować podróż na tamtejsze lato (a naszą zimę), czyli od grudnia do marca. W centrum kraju bywa co prawda wtedy gorąco, ale na wybrzeżu zwykle jest przyjemna bryza. Dobrym momentem na podróż może być też kwiecień, kiedy to jest już po sezonie, ale temperatury są jeszcze przyjemne. Od czerwca do października bywa natomiast naprawdę chłodno i dość częste są ulewy. Miejscowości plażowe świecą wtedy pustkami i zdecydowana większość hoteli/hosteli/restauracji jest zamknięta.
Waluta i ceny
Obowiązującą walutą jest peso urugwajske (UYU). 100 UYU to ok. 10,91 PLN (stan na dzień 15.05.2019). Najlepiej wymienić na miejscu euro albo dolary (w przypadku obydwu walut możemy znaleźć całkiem dobry kurs). Z powodu inflacji i mało stabilnej sytuacji ekonomicznej w sąsiedniej Argentynie nie opłaca się natomiast wymieniać pesos argentyńskich (bardzo słaby kurs!). Kantory i banki znajdziemy w większości miast i miasteczek – przy wymianie możemy zostać poproszeni o okazanie paszportu, więc warto mieć go wtedy ze sobą. Właściwie wszędzie znajdziemy też bankomaty, niestety wszystkie banki pobierają spore prowizje za wypłaty z zagranicznych kart (zwykle ok. 200 UYU). W wielu sklepach, barach i restauracjach możemy płacić też kartą (bardziej powszechną i częściej akceptowaną jest VISA).
Urugwaj jest jednym z najdroższych, o ile nie najdroższym krajem kontynentu. W wielu miejscach ceny jedzenia (zarówno w knajpach, jak i w supermarketach) są zbliżone do cen zachodnioeuropejskich. Na szczęście nie w całym kraju jest tak samo drogo. Najdroższym miejscem, które odwiedziłam była Colonia del Sacramento, zdecydowanie tańsze były hipisowskie Valizas czy Punta del Diablo na wybrzeżu. Bardziej akceptowalne są też ceny w mniej popularnych wśród turystów miastach w centralnej części kraju.
Mimo że Urugwaj jest drogi, to mi udało się ograniczyć koszty podróży przez ten kraj. Podczas prawie trzech tygodni wydawałam do ok. 15 USD dziennie, ale… nie płaciłam zbyt często za noclegi (Couchsurfing), zwykle gotowałam sama i dużą część kraju przejechałam stopem.
Ceny przykładowych produktów poniżej:
– zestaw obiadowy w tańszej knajpce – ok. 250-300 UYU (w lepszych restauracjach i w bardziej popularnych miejscowościach ok. dwa razy drożej).
– duża przekąska uliczna (taka jak chivito, czyli wielka urugwajska kanapka z mięsem wołowym i mnóstwem dodatków) – ok. 200-250 UYU
– mniejsza przekąska uliczna (hot dog czy choripan) – ok. 50-100 UYU
– empanada (średniej wielkości pieróg z pieca z różnymi nadzieniami) – ok. 30-70 UYU
– cappuccino w kawiarni – 100-130 UYU
– małe piwo w barze – od ok. 100 UYU (w sklepie 2-3 razy taniej)
– butelka wody 1l w sklepie – ok. 30-40 UYU
– butelka coli 0,5l w sklepie – ok. 40 UYU
Gdzie i co jeść
Kuchnia urugwajska to mix kuchni latynoskiej, hiszpańskiej i włoskiej. Wpływy włoskie (duża imigracja włoska) są szczególnie widoczne. Miejscowi uwielbiają jeść makarony i pizze. Innym klasykiem obiadowym jest milanesa, czyli… po prostu kotlet (z wołowiny, drobiu albo wieprzowy). Daniem typowo urugwajskim jest natomiast chivito, czyli olbrzymia kanapka z mięsem wołowym, mozzarellą, jajkiem, bekonem i warzywami. Chivito bywa też podawane na talerzu jako pełne danie z frytkami. Może i nie jest to coś specjalnie wyszukanego, ale w swojej prostocie jest zaskakujące smaczne! Z przekąsek natomiast koniecznie musimy spróbować empanadas, czyli tutejszych pierogów z pieca, z różnymi nadzieniami (głównie z mięsem, ale bywają też warzywne). Z jedzenia ulicznego warto przetestować choripán, czyli bułkę z chorizo (tutejszym rodzajem kiełbasy).
Urugwaj to… mięso! W końcu jesteśmy w kraju, gdzie krów jest cztery razy więcej niż mieszkańców. Tutejsza wołowina nie bez powodu uchodzi za jedną z najlepszych na świecie. Tutejsze asado to istny majsterszyk i nie można z tego kraju wyjechać asado nie próbując. Asado to sposób przygotowania mięsa na ogromnym ruszcie, na który mogą trafić różne rodzaje mięsa, najważniejsza jednak jest… wołowina :). I to właśnie urugwajska wołowina była najlepszym mięsem, jakie do tej pory jadłam! Mięso z asado możemy spróbować oczywiście w restauracjach, ale najlepsze jest takie przygotowywane przez miejscowych w domach. Bo asado to nie tylko jedzenie… asado to okazja do spotkania ze znajomymi, do długich rozmów, do oglądania meczu itd. itp. :).
A gdzie najlepiej kupować jedzenie? Jedzenie w restauracjach niestety jest zwykle bardzo drogie. Najbardziej opłacalne jest robienie zakupów na okazjonalnych targach, czyli tzw. ferias (w większości miast/dzielnic organizowane raz czy dwa razy w tygodniu). Natomiast w miejscowościach nadmorskich najlepiej kupować ryby bezpośrednio w porcie. Problemem w Urugwaju jest to, że, w odróżnieniu od innych latynoskich krajów, nie są tu powszechne wielkie targi ze wszystkim (w tym z tanim jedzeniem) i wszechobecne jedzenie uliczne. Jedzenie uliczne jest, ale są to raczej hamburgery czy hot dogi i… niestety cenowo też odbiega od standardów typowych dla jedzenia ulicznego.
Urugwaj to też… yerba mate, którą sączą wszyscy i wszędzie. Z pewnością nie wyjedziemy z tego kraju bez bycia poczęstowanym przez kogoś yerba mate. Jeśli natomiast chodzi o napoje alkoholowe, to rządzi oczywiście wino. Tutejsze wina są naprawdę niezłe, choć nie zawsze tanie. Młodzież urugwajska często zamiast wina wybiera piwo. Jedną z lepszych miejscowych marek jest Patricia. Bardzo popularne są też ostatnio bary z piwem kraftowym.
Gdzie spać
Najtańsze opcje zakwaterowania oferują campingi i hostele. Jako że negocjowanie cen nie jest tu tak normalne jak w innych miejscach kontynentu warto rozważyć wcześniejszą rezerwację przez booking czy airbnb. Z pewnością jednak szukając na miejscu też spokojnie znajdziemy dogodną opcję. Najgorętsze okresy to Boże Narodzenie, Sylwester, styczeń i Wielkanoc. Łóżko w dormitorium w hostelu jesteśmy w stanie znaleźć od ok. 360-400 UYU (w Colonia del Sacramento zwykle nieco drożej).
W Urugwaju dość dobrze działa Couchsurfing – choć w szczycie sezonu w najpopularniejszych miejscowościach może być problem ze znalezieniem „hostów”. To właśnie dzięki Couchsurfingowi moja urugwajska podróż była tak wspaniała, poczułam się częścią kilku miejscowych rodzin i przekonałam się o gościnności mieszkańców tego kraju.
Jak się przemieszczać
Przemieszczanie się po Urugwaju jest dość proste. Mamy tu dwie główne opcje:
- Autobusy
Opcji połączeń autobusowych jest bardzo dużo. Jako że jesteśmy w małym kraju, długie dystanse praktycznie tu nie istnieją, a połączenia międzymiastowe są częste i nie ma też zwykle potrzeby rezerwowania przejazdu z wyprzedzeniem. Połączenia najlepiej wyszukiwać przez strony internetowe poszczególnych dworców (np. w Montevideo czy w Salto) bądź poszczególnych firm (takich jak Rutas del Sol, COT, Copsa, Nossar, Turismar…). Przykładowe ceny:
– Montevideo – Colonia del Sacramento: 400 UYU (ok. 3 godzin jazdy)
– Montevideo – Punta del Este: 320 UYU (ok. 2 godzin jazdy)
Poruszanie się po miastach też nie sprawia większych trudności. Właściwie tylko w Montevideo będziemy potrzebować transportu miejskiego. Za przejazd możemy zapłacić bezpośrednio w autobusie (godzinny bilet z możliwością przesiadki kosztuje 38 UYU) albo możemy wyrobić sobie kartę miejską, z którą za godzinny bilet będziemy płacili 31 UYU (lista punktów, gdzie możemy wyrobić kartę tu). Rozkłady autobusów możemy sprawdzać za pomocą aplikacji Moovit albo Google Maps. Wieczorem i w nocy do wyboru mamy Ubera albo taksówki.
- Autostop
Urugwaj jest jednym z lepszych krajów do jeżdżenia stopem. Autostop działa tu z reguły bardzo dobrze (tylko raz czekałam więcej niż pół godziny), ale i… jest sporo konkurencji ze strony innych autostopowiczów na drodze. Szczególnie w sezonie letnim (grudzień-luty) na drogach wylotowych możemy spotkać wielu podróżujących niskich kosztem Argentyńczyków czy Brazylijczyków… I wtedy jest już nieco trudniej ;).
Bezpieczeństwo
Urugwaj to z pewnością jeden z najbezpieczniejszych krajów Ameryki Łacińskiej. Oczywiście jak wszędzie mogą zdarzyć się kradzieże kieszonkowe. Nie kuśmy też losu, chodząc samemu po pustych uliczkach centrum Montevideo w nocy (nocą w centrum stolicy Urugwaju bywa mało przyjemnie).
Warto mieć świadomość podstawowych zagrożeń i zapoznać się z ogólnymi zasadami bezpieczeństwa w krajach latynoskich, o których przeczytacie tu.
Internet/telefon
W wielu kawiarniach, barach, restauracjach, a także na dworcach czy na niektórych placach możemy liczyć na darmowy dostęp do wifi, ale i tak polecam zaopatrzyć się w miejscową kartę SIM. Spory pakiet Internetu na dwa tygodnie to koszt ok. 200 UYU.
O czym pamiętać
- Jak to w całej Ameryce Łacińskiej znajomość hiszpańskiego otwiera serca miejscowych. Mimo że coraz więcej młodych osób uczy się angielskiego, to i tak podstawy hiszpańskiego będą bardzo pomocne.
- Urugwaj, mimo że to Ameryka Południowa, jest wyjątkowo uporządkowanym i zeuropeizowanym krajem. Ale i tak… stosunek do czasu bywa tu nieco luźniejszy niż na naszym kontynencie, a stosunki międzyludzkie bardziej otwarte. Nastawmy się więc na idealny europejsko-latynoski mix :D.
Jeśli wybieracie się do Urugwaju, przeczytajcie też: