
Oczywiście nie wszyscy Latynosi są tacy sami. Brazylijczycy i Kolumbijczycy wydali mi się najbardziej weseli, a Boliwijczycy o wiele bardziej zamknięci. Zawsze sporo prawdy w takich uogólnieniach jednak jest. Z moich dotychczasowych obserwacji poczynionych w kilku południowoamerykańskich krajach wynika, że:
- Latynosi zagadują do wszystkich i wszędzie
Latynosi są dużo bardziej kontaktowi i otwarci niż Europejczycy. Tu normalnym jest, że czy to na przystanku, czy w autobusie z innymi osobami się rozmawia. Na ulicy też ciężko zwykle przejść spokojnie, bo każdy będzie chciał wiedzieć, skąd jesteś i co tu robisz. Czasem możemy uznać to za natrętne, czasem za wścibskie, ale zwykle miejscowi są po prostu nas ciekawi.
- Latynosi się ciągle uśmiechają
A pytaniom tym i zagadywaniom zwykle będzie towarzyszyć uśmiech od ucha do ucha. Tu ludzie, znają się czy się nie znają, się do siebie uśmiechają, a nie przechodzą ze spuszczonym wzrokiem. Uśmiech jest też wyrazem życzliwości – mało kto nas tu „oleje”, jeśli będziemy potrzebowali pomocy.
- Latynosi zwracają się do siebie ładnymi słówkami
Czy to do obcych, czy do znajomych, czy to mężczyzna do kobiety, czy kobieta do kobiety zwracają się często per „piękna”, „królowo” itp. Ot tak, żeby było miło.
- Latynosi lubią się pytać „Como estás?”. I słyszeć, że dobrze
A po owym „Piękna” padnie zwykle pewnie „co słychać?”. Owe „como estás?” jest zwyczajną formą grzecznościową, niekoniecznie wymagającą odpowiedzi. A jeśli już, to na pewno nie odpowiedzi prawdziwej, z opisem wszystkich negatywnych sytuacji, które nas spotkały danego dnia. Mówimy więc zawsze „bien (dobrze)”. Inna odpowiedź prawdopodobnie spowodowałaby u miejscowych co najmniej konsternację.
- Latynosi bardzo okazują zainteresowanie dziewczynom
Mimo że właściwie każdy obcokrajowiec będzie tu przedmiotem zainteresowania i zagadywania, to zwłaszcza dla dziewczyn może okazać się naprawdę uciążliwe. Rzadko bowiem kiedy będą mogły przejść spokojnie ulicą, bez trąbienia na nie, gwizdów i innych krzyków. A gdy z jakimś Latynosem chce się normalnie, po koleżeńsku porozmawiać, musimy być przygotowane na to, że za chwilę będzie chciał Twój numer. A subtelnych wymówek raczej nikt tu nie zrozumie.
- Latynosi umieją się bawić

Fama karnawałów i innych imprez latynoskich nie wzięła się znikąd. Latynosi uwielbiają muzykę i (w większości) umieją tańczyć. Zależnie od kraju i regionu będzie to salsa, samba, bachata, cumbia czy reggaeton – ale coś będzie zawsze ;).
- Latynosi są głośni
Latynosi nie dość, że zwykle nie potrafią mówić cicho, wydzierając się do siebie na całą ulicę, to jeszcze nie uważają wcale za niestosowne słuchanie w autobusie na cały regulator swojej własnej muzyki. I to nawet w nocy, gdy inni chcą spać.
- Latynosi mają luźny stosunek do czasu
Słynna mañana tu jest widoczna na każdym kroku. Autobusy nie odjeżdżają na czas, spotkania nie zaczynają się wtedy, kiedy powinny i nigdy nie wiadomo, o której godzinie w końcu nasz sklep zostanie otwarty. A gdy jesteśmy umówieni z Latynosem, nastawmy się, że wcześniej niż z półgodzinnym spóźnieniem nie przyjdzie, i tak przekonany, że zjawił się wyjątkowo wcześnie.
- Latynosi dzielą się z biedniejszymi

To trzeba im przyznać: jeśli mają, to się dzielą. Żebrzących, proszących o wsparcie czy sprzedających słodycze na ulicy nie traktują jak natrętów, których należy olać. Tu faktycznie sporo osób coś tam zwykle biedniejszym od siebie da.
- Latynosi nie zawsze mówią szczerze
Latynosi raczej nie powiedzą Ci szczerze i bezpośrednio rzeczy, które potencjalnie mógłbyś uznać za przykre i niemiłe. Nawet jeśli im coś nie odpowiada, rzadko kiedy Ci o tym powiedzą, żeby aby nie zrobić Ci przykrości. Dlatego też nastawmy się, że nie wszystko, co nam mówią faktycznie będzie miało miejsce.
- Latynosi nie wiedzą zbyt dużo o pozaamerykańskim świecie
Latynosi zwykle nie będą mieli za dużego pojęcia o tym, gdzie leży nasz kraj czy jakim językiem tam się mówi (z pewnością niemiecki czy angielski!). W brazylijskim urzędzie imigracyjnym usłyszałam nawet: „Polonia?! Pierwszy raz słyszę!”. A jeśli nie mówimy w ich językach, możemy zwykle zapomnieć o dogadaniu się.
- Latynosi są chaotyczni

Jak Ci Latynos coś wytłumaczy, to nawet pomimo świetnej znajomości ich języka, masz dużą szansę nie zrozumieć połowy z tego, do czego zmierzał. Latynosi chyba po prostu lubią komplikować nawet bardzo proste czynności. Najgorzej, jak się zapytamy o kogoś o drogę. Na pytanie bowiem, czy mamy teraz iść do punktu A czy do punktu B, nigdy nie dostaniemy tak prostej i prozaicznej odpowiedzi jak: „Idź do punktu A”, a skomplikowany wywód typu: „No wiesz to zależy od tego, jak na to spojrzeć, ale powinieneś iść w ten sposób, że najpierw skręcisz tu, żeby potem skręcić gdzie indziej, żeby w końcu się trochę cofnąć, żeby potem przejść dalej itd. itp….”. (A i tak na poprawną odpowiedź możemy liczyć tylko wtedy, gdy spotkamy ten wyjątkowo rzadki okaz Latynosa, który nie ma problemów z orientacją przestrzenną.)
- Latynosi nie przestrzegają zasad

A może po prostu zasad tu nie ma? Najbardziej widać to na ulicy, gdzie każdy jeździ, jak chce. Czerwone światło niekoniecznie oznacza, że trzeba się zatrzymać, a zielona strzałka oznaczająca w normalnym świecie warunkowy wjazd za sygnalizator według Latynosów oznacza, że mogą jechać, nie przepuszczając pieszych i jeszcze wydzierając się na Ciebie, gdy próbujesz wyegzekwować swoje prawo do przejścia.
Cały tekst przeczytałem z przyjemnością!
PolubieniePolubienie
[…] jak większość Latynosów – są chaotyczni, głośni, uśmiechnięci, pomocni i uwielbiają tańczyć. Mają jednak też […]
PolubieniePolubienie
[…] co chyba najbardziej w Ameryce Południowej zachwyca to ludzie. Ludzie, którzy nie narzekają i nie przejmują się głupotami. Ludzie, którzy uśmiechają się […]
PolubieniePolubienie
[…] podrywają Latynosi? Oto kilka […]
PolubieniePolubienie
Cudowny blog!
PolubieniePolubienie
JA MAM LATYNOSA I BARDZO DOBRZE MI ZNIM MAMY 3DZIECI I MUSZĘ POWIEDZIEC ŻE DLA DZIECI I ŻONY KTÓRĄ KOCHAJĄ ZROBIĄ OMAL WSZYSTKO DLA NICH JEST WAŻNA KOBIETA I DZIECI A PRZEDEWSZYSTKIM MAJA W SOBIE DOBRE SERCE I POMOGĄ ZAWSZE KOBIECIE Z KTÓRA JUŻ NIE JEST A MA ZNIĄ DZIECI POZDRAWIAM
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W Brazylii jezdza normalnie…. nie porownuj do Peru. I nie radze tyle mowic do Brazylijczykow, ze sa latynosami, bo za takowych sie nie uwazaja… i sie z nimi zgadzam. To inna mentalnosc i nie zasluguja na wrzucenie ich do worka „latino”. Sam fakt nie mowienia po hiszpansku rozni ich od reszty.
PolubieniePolubienie
Mieszkałam w Brazylii ponad pół roku i z tym jeżdżeniem to było różnie… Choć fakt, że lepiej niż w Peru. Może i nie wszyscy, ale spora część Brazylijczyków, których znam uważa się też za Latynosów. Oficjalnie Brazylia też jest częścią Ameryki Łacińskiej – i o tym też świadczy mówienie po portugalsku (Latynos nie oznacza tylko mówiącego po hiszpańsku), więc tu się z Tobą nie zgodzę, ale każdy może mieć swoje zdanie 😉 Będę ten temat jeszcze zgłębiać dokładniej, jak wrócę znów do Brazylii
PolubieniePolubienie