Uwielbiam Amerykę Południową za wiele rzeczy: za kulturę, za ludzi i za atmosferę, którą tworzą. Uwielbiam ją także za spektakularne widoki: te górskie, te na wybrzeżu, jak i te związane z dżunglą. Poniżej krótki spis miejsc, które do tej pory widokowo zauroczyły mnie szczególnie, miejsc, gdzie nie mogłam wyjść z podziwu dla piękna krajobrazów, które widzę.
Okolice Salar de Uyuni, Boliwia
Boliwia jest z całą pewnością jednym z najpiękniejszych, o ile nie najpiękniejszym krajem, który odwiedziłam. Mimo że nie jest to najłatwiejszy kraj do podróżowania, tamtejsze krajobrazy wynagradzały wszystkie trudności. Chociaż bajecznych widoków w Boliwii co niemiara, to najbardziej urzekły mnie okolice Salar de Uyuni, wielkiego solniska i jednocześnie jednej z najsłynniejszych atrakcji Boliwii. O ile wielkie przestrzenie Salaru same w sobie też są zachwycające, o tyle to jego okolice rozkochały mnie w sobie najbardziej. Obszar Reserva Nacional de Fauna Andina Eduardo Avaroa to dla mnie numer jeden latynoskich widoków. Kolorowe laguny z brodzącymi w nich flamingami, pokryte śniegiem wulkany, gejzery i niesamowite formacje skalne nie mają sobie równych i sprawiają, że jesteśmy w stanie nawet zapomnieć o minusowych temperaturach i rozrzedzonym powietrzu (w końcu jesteśmy na wysokości ok. 4000 metrów).
Więcej o tym regionie w tym poście.
Patagonia, Argentyna/Chile
Chciałabym umieć wskazać jedno najpiękniejsze miejsce w Patagonii. Ale nie umiem. Wypożyczonym samochodem jechałam przez Patagonię nie mogąc uwierzyć w bajkowość otaczających mnie krajobrazów. Pozostaje mi więc wymienić trzy miejsca, które zauroczyły mnie najbardziej. Pierwsze to lodowiec Perito Moreno w argentyńskim Parku Narodowym Los Glaciares. Widziałam już wcześniej kilka lodowców, ale piękno Perito Moreno ciężko wyrazić słowami. Lodowiec jest gigantyczny, mieni się różnymi odcieniami koloru niebieskiego, a obserwacja odpadających od niego olbrzymich fragmentów lodu to fascynujący spektakl. Kolejne miejsce to Park Narodowy Torres del Paine z charakterystycznymi formacjami skalnymi w formie trzech wież. Poza górami możemy podziwiać tu także idealnie niebieskie jeziora, wodospady i kolejne lodowce. Trzecie ze wspomnianych miejsc to okolice niezwykłych kształtów góry Fitz Roy. Trekking do jej podnóża był jednym z najpiękniejszych widokowo trekkingów, jakie odbyłam w życiu.
Więcej o Patagonii tu.
Ziemia Ognista, Argentyna/Chile
Południe kontynentu to inny świat. Po przejechaniu długich kilometrów po asfaltowych, płaskich, prostych drogach Patagonii wkraczamy na szutrową nawierzchnię zdecydowanie bardziej krętych dróg Ziemi Ognistej, gdzie dookoła nas spacerują strusie, lamy i flamingi. Najlepsze zaczyna się jednak na samym południu wyspy, w okolicy miejscowości Ushuaia. Jedziemy krętymi górskimi drogami z widokiem na tutejsze klify i zatoki. Kulminacją jest wizyta w Parku Narodowym Ziemi Ognistej, gdzie możemy podziwiać cały wachlarz krajobrazów z ośnieżonymi szczytami, lodowcami, zakrytymi chmurami jeziorami czy zielonymi lasami.
Więcej o Ziemi Ognistej tu.
Andy peruwiańskie
Każdy z peruwiańskim regionów do zaoferowania ma sporo. Według mnie jednak widokowo rządzi sierra (region górski) i tutejsze andyjskie krajobrazy. Bez względu na to, czy odwiedzimy popularną wśród turystów Cordillera Blanca, czy bardziej „miejscową” Cordillera Huaytapallana czekają nas widoki na majestatyczne, ośnieżone szczyty i ukryte wśród nich zielone i niebieskie laguny (jak Laguna 69 w Cordillera Blanca, która może pochwalić się najbardziej niebieską wodą, jaką widziałam w życiu). Patrząc na tutejsze, wzbudzające respekt góry można poczuć się naprawdę mistycznie.
Więcej o peruwiańskich NAJ tu.
Atacama, Chile
Po kilku latach ciągłych powrotów do Ameryki Południowej myślałam, że już zbyt wiele rzeczy nie zdoła mnie zaskoczyć. Ale miejsce, na którego odwiedzenie czekałam dość długo (jakoś wcześniej nie było mi po drodze) wywarło na mnie wrażenie ogromne. Pustynia Atacama, bo o niej mowa, to miejsce wyjątkowe. „Jeden z najsuchszych obszarów na świecie” – może nie brzmi to zbyt optymistycznie, ale w tym surowym pustynnym krajobrazie kryje się jakaś magia. Pustynia Atacama to mieniące się różnymi kolorami skaliste wzgórza, wydmy, wymyślnych kształtów formacje skalne i jedne z najpiękniejszych zachodów słońca na świecie. Esencję tego, czego możemy doświadczyć w tym regionie, czyli iście księżycowy krajobraz odnajdziemy w dolinach: Valle de la Luna i Valle de Marte w okolicy najpopularniejszego tu miasteczka San Pedro de Atacama. Miasto to jest też dobrą bazą do eskploracji wielu pobliskich lagun, wulkanów i gejzerów (gejzery Tatio to jedno z największych nagromadzeń wulkanów na ziemi).
Więcej najpiękniejszych miejsc Chile tu.
Quebrada de Humahuaca, Argentyna
Położona na samej północy Argentyny dolina Quebrada de Humahuaca to region pełen kolorowych gór (położone tu pasmo Hornocal zwane jest górą 14 kolorów!) i klimatycznych wiosek i miasteczek. To jedno z lepszych miejsc w Argentynie do poznawania lokalnej kultury. I to w otoczeniu jednych z najbardziej niezwykłych w tym kraju krajobrazów. Widoki i klimat miasteczek takich jak Tilcara, Purmamarca czy Iruya nie pozwala stąd zbyt prędko wyjechać.
Więcej o tym regionie tu.
Lençóis Maranhenses, Brazylia
Niezwykłe miejsce na północy Brazylii oferuje jedyne w swoim rodzaju i prawdopodobnie jedne z najpiękniejszych w tym kraju widoków. Niby to po prostu obszar z wydmami, ale iloma i jakimi! Wydmy ciągną się tu po horyzont, a pomiędzy nimi znajdziemy wiele mniejszych i większych jeziorek, które czynią to miejsce jeszcze bardziej wyjątkowym. A spacer przez bezkresne przestrzenie wydm daje swoiste poczucie wolności.
Iguazu, Brazylia/Argentyna
Położone na granicy Brazylii z Argentyną wodospady Iguazu o miano największych na świecie (pod względem ilości wody) mogą konkurować tylko z afrykańskimi Wodospadami Wiktorii. Aż dziw bierze, że wciąż Iguazu jest mniej popularne niż o wiele mniejsza amerykańska Niagara. Czy to panoramiczny widok na wiele olbrzymich kaskad ze strony brazylijskiej, czy to bliskość wielkich mas wody po stronie argentyńskiej (a szczególnie widok z góry na Garganta del Diablo) robią wielkie wrażenie.
Galapagos
Galapagos to istny raj na ziemi. Pokryte białym piaskiem, tropikalne plaże, na których opalają się lwy morskie i iguany. Idealnie turkusowa woda, w której możemy pływać z żółwiami. Laguny, w których brodzą flamingi. A do tego wulkaniczny krajobraz. Galapagos nie da się dobrze opisać. To trzeba przeżyć.
Więcej o Galapagos tu.
Valle de Cocora, Kolumbia
Będąc w Kolumbii nie wypada pominąć regionu kawowego. Eje Cafetero słynie nie tylko z pysznej kawy, ale i z soczyście zielonej doliny z rosnącymi tu najwyższymi palmami na świecie. Valle de Cocora, bo o niej mowa może poszczycić się palmami osiągającymi aż 60 metrów wysokości. Widoki, które towarzyszą nam w trakcie trekkingu przez dolinę zarówno na otaczające nas góry, jak i na dolinę z wybijającymi się majestatycznymi palmami robią wrażenie i nie bez powodu czynią ją jednym z obowiązkowych punktów w trakcie zwiedzania Kolumbii.
Więcej o Valle de Cocora w tym poście.
Park Narodowy Tayrona, Kolumbia
Kolejne miejsce na mapie Kolumbii, które mogę śmiało zaliczyć do moich ulubionych na tym kontynencie. O ile bowiem większość z najpiękniejszych widoków według mnie wiąże się z górami, o tyle Park Tayrona dostarcza nam genialnych widoków związanych z wybrzeżem. Znajdziemy tu zarówno małe, ukryte w zatoczkach plaże, jak i obszerne łachy piasku, ciągnące się przez wiele kilometrów. A wszystko to w otoczeniu pokrytych tropikalnym lasem gór. Mimo że miejsce to jest dość popularne, to obszar jest na tyle rozległy i szlaków spacerowych jest na tyle dużo, że z pewnością znajdziemy tu oferujące spektakularne widoki punkty i plaże tylko dla siebie.
Więcej o wybrzeżu Kolumbii tu.
Jezioro Titicaca, Boliwia/Peru
Kolejne miejsce, które utwierdza mnie w przekonaniu o tym, że Boliwia to jeden z najpiękniejszych widokowo latynoskich krajów. Znajdujące się na granicy z Peru jezioro Titacaca warto odwiedzić nie tylko dlatego, że jest najwyżej położonym, żeglownym jeziorem świata. Widoki na cudownie położone, idealnie niebieskie jezioro, podziwiane najlepiej z jednej ze znajdujących się na nim wysp zachwycają. Ja odwiedziłam Isla del Sol, gdzie, jak to na Wyspę Słońca przystało, obudził mnie jeden z najbardziej malowniczych wschodów słońca, jakie widziałam.
Więcej o Boliwii tu .
Brzeg Amazonki podziwiany ze statku
Obserwowanie zielonego brzegu Amazonki od zawsze było moim marzeniem. Spełniłam je dwukrotnie – najpierw w Brazylii, później w Peru. Podziwianie z perspektywy lokalnego statku nadbrzeżnej roślinności, latających nad selwą ptaków czy znajdujących się gdzieniegdzie lokalnych wiosek w istocie było doświadczeniem niezwykłym – z pozoru monotonnym, w rzeczywistości dla mnie hipnotyzująco fascynującym. Widokowo może i było tu nieco mniej spektakularnie niż w innych wymienionych miejscach, niemniej tutejsze zachody słońca i pojawiające się po nich najbardziej rozgwieżdżone niebo na świecie zachwyciły mnie całkowicie.
Więcej o rejsach Amazonką tu i tu.
Chcecie wiedzieć, dlaczego jeszcze uwielbiam Amerykę Południową? Sprawdźcie tu!
Cześć, super że odkryłam Twojego bloga. Wspaniałe podróże odbyłaś. Kadry z Ameryki Południowej w Twoim wydaniu są zachwycające. Nawet nie wiem, które miejsca chciałabym odwiedzić w pierwszej kolejności. Hmmm chyba Galapagos i Boliwię. Po prostu pięknie, pozdrawiam.Martyna.
PolubieniePolubienie
Dziękuję pięknie za miłe słowa :). Mam nadzieję, że uda Ci się też te niesamowite miejsca odwiedzić. Pozdrawiam ciepło 🙂
PolubieniePolubienie
Piekne zdjecia😍 super napisany post. Choc uwielbiam podroze niestety mam malo na nie czasu. Dzieki takim wpisom jestem w stanie poszerzyc swoj zakres wiedzy o wielu zakatkach swiata 😊 super dziekuje i pozdrawiam 😊
PolubieniePolubienie
Przepiękne. Boliwia i Patagonia to moje marzenia
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I słusznie. To moi zdecydowani faworyci w tym rankingu 🙂
PolubieniePolubienie
Cudnie, że mogłaś znaleźć się w tylu miejscach na moim ulubionym kontynencie. Kolumbia i Galapagos i Patagonia wciąż przede mną, ach 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jesteś kolejna osobą od której słyszę, że Boliwia to jeden z najpiękniejszych widokowo latynoskich krajów. Moim marzeniem jest zobaczyć na własne oczy Jezioro Titicaca. Zabrzmi to jakbym miał z tysiąc lat, ale pamiętam jeszcze jak Tony Halik opowiadał o tym wyjątkowym miejscu. Zachęciłaś mnie bardzo. A do tego jeszcze te kolory na zdjęciach. Bajka.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak, Boliwia widokowo powala 🙂 Jezioro Titicaca faktycznie przepiękne, ale laguny z okolic Salaru de Uyuni to prawdziwa bajka 🙂
PolubieniePolubienie
Zgadzam się z Tobą w 100%! Amerykę Południową kocham całym sercem. Boliwia ze swoim księżycowym Salar de Uyuni to najpiękniejsze miejsce jakie do tej pory widziałam. Tak trudne i niedostępne, a zarazem tak fascynujące. Moim marzeniem jest jeszcze Patagonia. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się tam dotrzeć. Btw. Mega foty!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Madre de Diós! 🙂 Patagonia to miejsce, które bardzo chciałbym odwiedzić, ale ta Pustynia Solna kusi jeszcze bardziej :)! Pięknie to wygląda, jak tylko ogarnę sprawy czysto życiowe, jadę do Ameryki Południowej. Zwłaszcza, że z dogadaniem się nie będzie żadnych problemów 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Perito Moreno śni się nam po nocach już od dawna :), ale widzę że jeszcze parę innych miejsc do zobaczenia by się znalazło 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
normalnie czytasz w moich myślach! do wszystkich tych miejsc chcę (no, może stosunkowo najmniej na Galapagos – ale one też są ciekawe). Kręcą mnie w sumie wszystkie kraje regionu /Brazylia, Paragwaj, Urugwaj i Ekwador trochę mniej 😉 / – i chciałbym też iść m.in. na Roraimę + na jakiś trekking w Andach 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Taak, Roraima też mi się marzy 🙂
PolubieniePolubienie