Moje peruwiańskie TOP – najpiękniejsze miejsca Peru

Peru jest na tyle zróżnicowanym krajem i ma tyle atrakcji do zaoferowania, że wybranie tych kilku NAJ nie jest łatwym zadaniem. Po kilku pobytach w Peru (w tym takim trwającym ponad pół roku) wciąż mam wrażenie, że jeszcze wielu interesujących miejsc nie udało mi się tu zobaczyć. Poniżej te miejsca i te doświadczenia, które póki co wydały mi się najciekawsze. Nie potrafię ich uszeregować od tego jednoznacznie najlepszego do tego „najmniej” fajnego spośród fajnych, zatem poniższa kolejność jest „prawie” przypadkowa ;).

Colca

Amazonia: Rejs po Ukajali

Jeden z moich faworytów. Rejs Amazonką to doświadczenie jedyne w swoim rodzaju. Podziwianie usianego drzewami brzegu tej niezwykłej rzeki, postoje w przybrzeżnych wioskach, obserwacja życia miejscowych, najpiękniejsze zachody słońca i najbardziej rozgwieżdżone niebo… Trudno o bardziej autentyczne przeżycia. W Peru płynęłam rzeką Ukajali (dopływem Amazonki) od miasta Pucallpa do Iquitos. Był to mój drugi rejs Amazonką. I myślę, że nie ostatni :).

Więcej o rejsie w osobnym wpisie.

Kanion Colca

Moim zdaniem najlepsza atrakcja na „szlaku gringo”. Jeden z najgłębszych kanionów na świecie oferuje możliwość obserwacji latających nad nim kondorów, genialne widoki (z każdego miejsca kanion prezentuje się zupełnie inaczej), pełne lokalnej kultury wioski i miasteczka, gorące źródła i oczywiście świetne opcje trekkingowe. Bardzo polecam dwu- albo trzydniowy trekking z zejściem na jego dno.

Jezioro Titicaca

Kiedyś wydawało mi się, że to Boliwia ze swoją magiczną Wyspą Słońca (Isla del Sol) posiada tą piękniejszą część jeziora Titicaca. Peruwiańskie, zrobione z trzciny wyspy Uros ze swoją komercyjną otoczką nie zachwyciły mnie szczególnie. Aż w końcu poznałam peruwiańskie perełki jeziora Titicaca – autentyczne i pełne lokalnego kolorytu wyspy Amantani i Taquile. Wyspa Taquile to tradycje tkackie, piękne widoki na bliższą i dalszą okolicę (w tym nawet na boliwijskie Andy!), mnóstwo zieleni i kwiatów oraz urocze zatoczki jeziora. Wyspa Amantani to przesympatyczna miejscowa ludność w pięknych strojach, preinkaskie ruiny na wzgórzach Pachatata i Pachamama oraz najbardziej niesamowite zachody słońca z obydwu wzgórz (dlatego też warto tu spędzić co najmniej jedną noc):).

Peru Titicaca Taquile (16 of 16)Peru Titicaca

Cordillera Blanca

Jeden z najpopularniejszych wśród obcokrajowców obszarów andyjskich zachwyca bajkowymi lagunami i ośnieżonymi szczytami. Główną bazą wypadową jest Huaraz. Położone na wysokości 3000 metrów i otoczone przez majestatyczne góry miasto, mimo że dość turystyczne, jest przyjemnym miejscem, o wciąż bardzo widocznej lokalnej twarzy. Większość gringos przyjeżdża tu po to, żeby udać się w czterodniowy trekking Santa Cruz, podczas którego zobaczyć możemy najlepsze z tego, co oferują tutejsze góry. Zachwycać się okolicą możemy też w czasie jednodniowych, a i tak absolutnie genialnych trekkingów. Sami możemy bez większych problemów udać się do położonych blisko Huaraz lagun: Wilcacocha i Churup. A z położonych troszeczkę dalej nie może zabraknąć najsłynniejszej Laguny 69 o najbardziej niebieskiej wodzie, jaką widziałam w życiu.

Cordillera Huaytapallana

Znacznie mniej popularna wśród zagranicznych turystów część Andów oferuje równie spektakularne góry, widowiskowe laguny, lodowce i mocno męczące trekkingi. A dzięki owej małej popularności tego regionu zarówno na tutejszych szlakach, jak i w pobliskim miasteczku Huancayo mamy szansę być jedynymi gringos ;).

Więcej o tym regionie w osobnym wpisie.

Cordillera Huaytapallana Peru (4)

Plaże północy

Na północnym wybrzeżu Peru (a konkretnie w okolicach miast Mancora i Tumbes) możemy poczuć się prawie jak na Karaibach: biały piasek, ciepła woda i mnóstwo palm. Do tego możemy popływać z żółwiami, skosztować pysznych owoców morza i wziąć lekcje surfingu. Warto wiedzieć jednak, że aby znaleźć te najlepsze z plaż musimy wydostać się z niezwykle popularnej wśród gringos Mancory. Już 4 km na południe od miasta znajduje się ta moim zdaniem najładniejsza i do tego całkowicie pusta – plaża Pocitas.

Więcej o tym regionie Peru tu.

Mancora Peru

Cuzco

Traktowane głównie jako punkt wypadowy do Machu Picchu Cuzco może uchodzić za jedno z najładniejszych, o ile nie najładniejsze miasto kraju. Kolonialne budynki, klimatyczne place i placyki, wąskie uliczki, mnóstwo muzeów, inkaskie pozostałości, lokalne targi – każdy znajdzie tu coś dla siebie. I, mimo że sporo tu turystów, Cuzco wciąż pozostaje niezwykle klimatyczne i autentyczne.

Cuzco to też świetna baza do poznawania wiosek, miasteczek i inkaskich ruin (szczególnie polecam te w Ollantaytambo i Pisac) wśród pięknych widoków Świętej Doliny.

Więcej o okolicach Cuzco tu.

Machu Picchu

A skoro mowa o Cuzco, nie może zabraknąć i Machu Picchu. Mnie na pierwszy rzut oka Machu Picchu nie zachwyciło najbardziej na świecie, ale… na drugi było już o wiele lepiej. Machu Picchu to miejsce, które zobaczyć trzeba. Niesamowite inkaskie konstrukcje, genialne położenie i tajemniczy klimat tego miejsca.

Dla mnie odwiedzenie Machu Picchu nie byłoby pełne bez ciekawej drogi prowadzącej do tego miejsca. Widok inkaskich ruin najbardziej raduje o wschodzie słońca, po nocnej wspinaczce pod górę i wcześniejszej wędrówce wzdłuż torów (kilkudniowy trekking do MP, który to wciąż przede mną prawdopodobnie raduje jeszcze bardziej :D).

Winikunka, czyli Tęczowa Góra

Winikunka, zwana Tęczową Górą albo Górą Siermiu Kolorów to jedno z najciekawszych widokowo i najbardziej kolorowych miejsc w Peru. Kolory góry związane są z występującymi w podłożu minerałami – oczywiście najlepiej je widać przy słonecznej pogodzie :). Dostać możemy się tu w ramach krótszego bądź dłuższego trekkingu – organizowanego na własną rękę bądź przez jedną z miejscowych agencji (w czasie jednodniowej wycieczki z Cuzco).

teczowa-gora-peru-1Tęczowa góra Peru 4

Cajamarca w czasie Karnawału

Karnawał w położonej w górach i pełnej inkaskich śladów Cajamarce był dla mnie jednym z ciekawszych peruwiańskich doświadczeń. Wielkie oblewanie się farbami, kolorowe pochody przechodzące przez miasto, wymyślne stroje, lokalne tańce – tutejszy Karnawał jest niezwykle radosny, baaardzo kolorowy i z niezwykle silnymi wpływami indiańskimi.

Więcej o Cajamarce w karnawałowym wpisie.

Lima i Peru w klimacie afrykańskim

O Limie, jak to o każdym wielkim mieście, opinie są różne. Jest jednak na tyle zróżnicowana, że każdy może znaleźć tu coś dla siebie – zarówno miłośnicy zabytków i poznawania miejscowej kultury, jak i ci, którzy wolą kosmopolityczne miejsca i bogate życie nocne ;).

O Limie więcej w dwóch osobnych wpisach: o centrum stolicy i o atrakcjach poza centrum.

W pobliżu stolicy warto odwiedzić także miejscowość Chincha i jej okolice. To region, który poznałam lepiej dzięki mojemu wolontariatowi. To tu mieszka bardzo wysoki odsetek ludności afro-peruwiańskiej (czyli potomków niewolników sprowadzanych na ten kontynent) i to tu tradycje afrykańskie są wciąż widoczne. Tutejsza ludność ma swoje tańce, swoje obchody Karnawału, swojego „białego” Sylwestra (kiedy to wszyscy obowiązkowo ubierają się na biało). A do tego: ciekawa kuchnia kreolska, puste plaże i wciąż czekające na odkrycie hacjendy należące niegdyś do bogatych właścicieli plantacji, na których pracowali niewolnicy. Obowiązkowy punkt wyprawy: społeczność El Carmen, kilkanaście kilometrów od Chinchy.

Więcej o afrykańskim Peru tu.

3 komentarze do “Moje peruwiańskie TOP – najpiękniejsze miejsca Peru

  1. Brakuje przepięknej kolonialnej Arequipy, dla miłośników trekingu gorąco polecam Ausangate i Salkantay, treking do ruin w Choquequirao i stamtąd do Machu Picchu, 7 dni od 1700m do 4650m daje w kość ale przeżycie niesamowite. Treking to ruin w Vilcabamba. Treking generalnie po całym regionie Cordillera Vilcabamba. Będąc już w Cajamarce polecam przejechać się kilka godzin do Nuevo Tingo w regionie Chachapoyas aby po kilkunastogodzinnym trekingu dostać się do ruin Kuelap. Niesamowite widoki. Brakuje Nazca, Ica i Paracas. Brakuje Puerto Maldonado tak samo ciekawe jak Iquitos….Peru to historyczna kopalnia, studnia bez dna…szkoda wymieniać, lepiej pojechać i zwiedzać 🙂 Pozdrawiam gorąco!

    Polubienie

    • W Peru jest mnóstwo ciekawych miejsc, ale starałam się z nich wybrać te, które mi najbardziej się spodobały, a takie np. Paracas czy Nazca zdecydowanie na tej liście bym nie umieściła, bo na mnie wielkiego wrażenia nie zrobiły. Z drugiej jednak strony wciąż jest kilka miejsc, jak wodospad Gocta czy parę obszarów górskich, które nadal planuje tam odwiedzić :). Dzięki za rekomendacje!

      Polubienie

Dodaj komentarz